Na wędrówkę duchowymi śladami świętego opiekuna ubogich zaprosił bielski Klub Inteligencji Katolickiej, główny organizator 32. Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej.
Podczas Eucharystii w katedrze św. Mikołaja, inaugurującej cykl wydarzeń kulturalnych, przy ołtarzu wraz z bp. Piotrem Gregerem stanęli ks. prał. Zbigniew Powada, kapelan KIK, oraz ks. kan. Antoni Młoczek, proboszcz katedry. "Mszę" Hieronima Chamskiego wykonały połączone pod dyrekcją Tadeusza Czerniawskiego zespoły śpiewaków: Chór Katedralny i "Zew" oraz solistka Beata Raszkiewicz i Ewa Bąk na organach.
Podczas inauguracyjnej liturgii zaśpiewał Chór Katedralny pod dyrekcją Tadeusza Czerniawskiego, a na organach zagrała Ewa Bąk
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Zachęcając do skorzystania z bogatej oferty programowej tygodnia, bp Greger wskazywał na zasadnicze znaczenie kultury dla człowieka. - Ona nie jest dodatkiem do życia. Nie stanowi żadnej dekoracji, ale daje odpowiedź na pytanie, jak człowiek ma się zachować w konkretnej życiowej sytuacji, zwłaszcza kiedy ta sytuacja jest dla niego zaskoczeniem. Kultura jest naturalnym środowiskiem ludzkiego życia, a jego wartość i jakość są pochodną kultury. Człowiek potrzebuje kultury - podkreślał bp Greger, przestrzegając przed brakiem kultury myślenia, który prowadzi człowieka do odwrócenia od Boga, do laicyzacji życia i postaw wrogich drugiemu człowiekowi.
Wystawa o św. Bracie Albercie została otwarta w kurii
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Przesłaniem 32. TKCh stały się słowa zaczerpnięte z Ewangelii św. Jana: "Ubogich zawsze macie u siebie" (12, 8). - W Roku św. Brata Alberta chcieliśmy zwrócić szczególną uwagę na jego świadectwo miłości dla najbiedniejszych - tłumaczyli organizatorzy, na czele z prezes KIK Elżbietą Kralczyńską i Piotrem Witkowskim, koordynatorem programu spotkań. - Stąd tematyka spotkań prezentujących działalność Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta i ewangelickie inicjatywy charytatywne, wystawy o św. Bracie Albercie w sztuce czy koncert gospel "Być dobrym jak chleb". One wszystkie mają otwierać nasze oczy i serca na drugiego, zwłaszcza ubogiego człowieka...
Tydzień miał charakter ekumeniczny i przybliżał też zaangażowanie charytatywne ewangelickiej diecezji cieszyńskiej, a w koncercie pieśni religijnej wystąpił też chór ewangelicki z Jaworza.
W bielskiej katedrze wraz z solistami koncertowała orkiestra Victoria z parafii MB Zwycięskiej z Warszawy-Rembertowa
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Cały program staraliśmy się tak przygotować, by był w roku dedykowanym św. Bratu Albertowi okazją do lepszego poznania jego fascynującej drogi do świętości. Przekonaliśmy się też, jak szeroka jest inspiracja jego postawą. Dowiedli tego liczni artyści, ale też naukowcy i ludzie zaangażowani w dzieła charytatywne - mówią organizatorzy.
Chór Hejnał Mazańcowice śpiewał pod dyrekcją Krzysztofa Przemyka w bielskiej katedrze
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Podczas Mszy św. na zakończenie w bielskim kościele św. Brata Alberta bp senior Tadeusz Rakoczy dziękował Bogu za całe to wydarzenie, jego inicjatorów, artystów, sponsorów i uczestników. Jak podkreślał, każdy dzień przynosił wiele propozycji, które stały się ważną wskazówką. - Wszyscy jesteśmy wezwani do duchowego ubóstwa, aby jedynym skarbem naszego serca był Jezus i Jego królestwo. Wystarczy otworzyć oczy, aby zobaczyć, komu możemy pomóc solidarnym gestem, dobrym słowem czy choćby przyjaznym uśmiechem - dodał bp Rakoczy.