O "ludziach z antykwariatu", o karmieniu umarłego, o tym czym różnią się rybacy od rolników, słuchali uczestnicy diecezjalnego dnia jedności wspólnot charyzmatycznych w kościele NSPJ przy dworcu w Bielsku-Białej.
Ks. Sawa wskazał na zasady, które powinny towarzyszyć ewangelizacji - głoszeniu Dobrej Nowiny, mówieniu innych o tym, gdzie znajdą ratunek i odpowiedź na wszystkie swoje wątpliwości. Są nimi troska o sacrum - by ewangelizacji nie zamienić w show, miłość do ewangelizowanych - Jezus patrzy na nich z miłością, taką samą jak na ewangelizujących. Kolejną zasadą jest zdrowy rozsadek i umiar, otwartość na działanie Ducha Świętego i jedność z Kościołem: - Nie robimy nic bez jedności z miejscowym proboszczem. Poprzez niego mamy jedność z biskupem i w konsekwencji - z biskupem Rzymu, czyli z papieżem. To jest ewangelizacja katolicka, zdrowa.
Ks. Sawa wskazał na błędy w ewangelizacji: brak badania rzeczywistości (np. modlitwa w językach, która na pierwszym spotkaniu może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego - nie rozumiejąc, ludzie na kolejne już nie przyjdą), zbyt hermetyczny język, niewyjaśnianie pewnych zjawisk (jak spoczynek w Duchu), przerost formy nad treścią czy akcyjność.
Dzień jedności grup charyzmatycznych w Bielsku-Białej
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Popatrzmy na siebie - mówił ewangelizator - Chciej głosić Ewangelię i nie porównuj się z innymi, bo każdy ma swoje miejsce w ewangelizacji. Ewangelizator musi żyć z Jezusem, musi być człowiekiem modlitwy, Biblii i Eucharystii, człowiekiem Kościoła o zdrowej pobożności w wierze i człowiekiem o uporządkowanym życiu. Bo nie ma nic gorszego od tego, kto głosi Ewangelię, a ma rozwalone życie uczuciowe, emocjonalne czy zawodowe.
Po konferencji uczestnicy spotkania modlili się przed Najświętszym Sakramentem, a następnie uczestniczyli we Mszy św. - Chcemy Bogu dziękować za to, że mogliśmy i możemy w taki sposób doświadczać mocy Ducha Świętego; że możemy odkrywać żywego Boga, który wzywa nas do tego, co otrzymujemy; abyśmy ewangelizowali i żebyśmy mieli serca zapalone, otwarte - mówił na początku liturgii ks. Roman Berke.
W homilii bp Roman Pindel, który przed laty był koordynatorem Odnowy w Duchu Świętym w archidiecezji krakowskiej, zwrócił uwagę, że jubileuszowe spotkanie w jedności łączy ludzi, którzy dzięki działaniu Ducha Świętego, świadomie wyznają, Jezus Chrystus jest ich osobistym Panem, Królem i Zbawicielem. - Jesteśmy tutaj dlatego, że po tym wyznaniu wiele się zmieniło, że trwamy 30, 20, 10, 5, 2 lata w tym wyznaniu i próbujemy ułożyć pod nie nasze życie: że On jest pierwszy, że porządkuje nasz świat wartości, zaangażowania, że Jego codziennie pytamy co mam zrobić. Jesteśmy świadkami łaski działania w nas Ducha Świętego, która się rozlewa na tych, którzy dzięki naszej posłudze uwierzyli, trwają w wierze albo zostali przemienieni przez modlitwę wstawienniczą, przez modlitwę o uzdrowienie. Jesteśmy tutaj dlatego, że trwamy w takim obdarowaniu i możemy a nie wyrażać wdzięczność Bogu.
Bp Roman Pindel przewodniczył koncelebrowanej Mszy św.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Nawiązując do słów św. Pawła z Pierwszego Listu do Koryntian o charyzmatach Ducha Świętego (1 Kor 12), biskup mówił, iż Kościół to wspólnota ludzi obdarowanych w różnoraki sposób: - Jesteśmy przekonani, iż to Chrystus nas powołał i Duch Święty nieustannie każdego z nas prowadzi do jedności. Każdego - także tego, kto może się nam nie podobać.
Ta różnorodność - jak poszczególne części żywego organizmu - sprawia, że każdy decyduje o zdrowiu lub chorobie ciała: wspólnoty. - Tak jest też z Kościołem - jeśli brak któregoś z ważnych darów, to ten Kościół będzie słaby. Nie może zabraknąć darów Bożego Słowa, współczucia, pomocy, wsparcia, daru modlitwy - mówił biskup, dodając, iż w tych Kościołach na świecie, które obumierają, zabrakło istotnych darów Ducha Świętego, albo też jakieś dary są niedostatecznie doceniane. W efekcie Kościół jest tak podzielony, że stanowi bardziej znak zgorszenia niż zbawienia. - Cokolwiek Duch daje jakiemukolwiek człowiekowi, to dla wspólnego dobra, dla zbudowania kogoś innego, dla doprowadzenia do wiary, dla umocnienia, dla modlitwy za niego. Po to są dary. Jeśli tak jest, to znakiem tego jest budowanie, to miłość wzajemna, przezwyciężanie naszych uprzedzeń i podziałów, zaszłości - dodał biskup.