- To, że lubicie razem po górach chodzić, jeszcze nie zrobi z was Kościoła - powiedział biskup Grzegorz Ryś Ciemnym Typom w Rybniku.
- Może pomóc, na pewno nie zaszkodzi. Ale ostatecznie nie zrobi z was to Kościoła. Uczyni to tylko działanie Ducha Świętego - kontynuował.
Okazją do wypowiedzenia tych słów była Msza Święta za Ciemnych Typów. To grupa przyjaciół, która chodzi razem po górach i wzajemnie się za siebie modli. Ciemnych Typów, którymi opiekuje się ks. Krzysztof Nowrot, duszpasterz akademicki z Rybnika, jest już aż... tysiąc!
Towarzystwa Ciemnych Typów powstają na całym świecie na wzór pierwszego z nich, które założył we Włoszech w okresie międzywojennym błogosławiony Pier Giorgio Frassati. On sam i jego przyjaciele wspinali się po Alpach.
Ciemne Typy z Rybnika w czasie tych wakacji byli na obozie w Belgii i na wyprawie w Alpach szlakiem swojego założyciela. A w czasie Mszy św. 12 września w kościółku akademickim w Rybniku dziękowali za 15 małżeństw, które zawiązały się w tym roku w ich gronie, i za dzieci, które ostatnio się urodziły w ich rodzinach. A także za to, że wielu z nich zdało ostatnio matury, skończyło studia czy podjęło pracę.
Zaproszony gość z Krakowa, biskup Grzegorz Ryś, mówił w homilii o opisanej u św. Mateusza scenie, w której do Jezusa przychodzą krewni i stojąc na zewnątrz, każą go przywołać.
Jezus tymczasem mówi do ludzi słuchających go wewnątrz domu: „»Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?«. I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: »Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką«”.
Biskup Grzegorz skomentował, że to jeden z tych epizodów w Ewangelii, o których ludzie myślą, że to się Panu Jezusowi nie chwali, że mógłby się inaczej zachować. Źle jednak ten fragment odczytują, bo sprawa dotyczy czegoś zupełnie innego.