Gościem Tematu Dnia był Witold Repetowicz, analityk ds. międzynarodowych , dziennikarz, redaktor portalu defence24.pl, który w rozmowie z Piotrem Otrębskim wyjaśniał, kto może rozwiązać problem kryzysu migracyjnego, jak będą wyglądać skutki zerwania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Arabią Saudyjską i Katarem i czy pożar w Londynie może mieć podłoże terrorystyczne.
- Na pewno nie można odrzucić teorii zamachu terrorystycznego. Nie znam szczegółów tej sprawy, więc na pewno póki nie zostaną wyjaśnione przyczyny tego zdarzenia, to nie można tego odrzucić. Nie chciałbym wskazywać źródeł terrorystycznych w tej kwestii – tłumaczył Witold Repetowicz, komentując dzisiejszy pożar w Londynie.
Pytany,czy kraje Bliskiego Wschodu takie jak Arabia Saudyjska, lub Katar są w stanie rozwiązać problem tzw. uchodźców, mówił:
- Te kraje na rzecz rozwiązania tego problemu nie zrobiły nic, ale na rzecz większego skomplikowania problemu to zrobiły bardzo dużo, podobnie jak Turcja. (…) Żaden kraj nie przyjmuje uchodźców na swoim terytorium, przyjmuje imigrantów, pracowników. Przyjmuje od lat, jak są jej potrzebni, a jeśli nie są potrzebni, to się ich pozbywa. Te kraje nie mają żadnego interesu w tym, żeby przyjmować jakichś uchodźców, jeżeli nie będą dla nich pracować - stwierdził
- W postawie Europy jest bardzo dużo cynizmu, to znaczy niektóre kraje, które chciały importować siłę roboczą, teraz zrzucają odpowiedzialność na inne kraje. Arabia Saudyjska również udziela pomocy humanitarnej, ale to wszystko jest z pewnym haczykiem – dodawał
Według niego, „Polska nie ma z czego się tłumaczyć”. Jak podkreślał, odnosząc się do Komisji Europejskiej, która daje Polsce miesiąc na wytłumaczenie, dlaczego nie przyjęła uchodźców, „to Europa powinna się wytłumaczyć z tego, dlaczego najechała w 2011 roku na Libię”, co spowodowało „otwarcie śluzy i napływ imigrantów”.
Gość Tematu Dnia tłumaczył, jak rozwiązać tę kwestię:
- Po pierwsze, Europa powinna wesprzeć wysiłki stworzenia nowego rządu w Libii, ale nie takiego opartego na jakimś projekcie napisanym w Europie. (…) Europa powinna przełknąć to, co jest dla niej trudne, ponieważ to Europa popełniła błąd w 2011 roku i teraz lepiej przyznać się do niego, niż w nim trwać i ponosić konsekwencje – wyjaśniał
Jak zaznaczył, „znaczna część tych miejsc, z których oni pochodzą, nie jest objęta działaniami wojennymi”.
- To jest ten mit o tym, że w całej Syrii padają bomby, strzelają, trwa wojna. (…) Jeśli ci ludzie nie mają dowodów, dokumentów, to na jakiej podstawie będziemy ich przyjmować do siebie? Jeżeli zniszczyli dokumenty, to zrobili to z określonych powodów, tym bardziej nie należy ich przyjmować. Ci ludzie, którzy twierdzą, że wszędzie tam trwa wojna i nie można tam wrócić, to wykazują postawę niehumanitarną, wręcz zbrodniczą – podkreślał Repetowicz
- Osoby, które chcą wracać do domu, pozbawione są jakiejkolwiek pomocy, wręcz robi się propagandę, że tym ludziom pomagać nie można –zaakcentował.
Repetowicz ujawnia prawdę o "uchodźcach"
Salve TV