"Tomasz Gollob nie czuje nadal nóg. Dziś rozpoczął pracę z psychologiem" - powiedział PAP anestezjolog dr Robert Włodarski. Podkreślił, że przesądzanie odnośnie trwałych skutków urazu rdzenia kręgowego jest przedwczesne.
"Tego czucia zawodnik nie miał od samego początku. Zleciliśmy dziś rozpoczęcie opieki psychologicznej. Myślę, że nie skończy się na jednorazowej sesji. Praca z psychologiem będzie kontynuowana. Sportowiec jest po bardzo ciężkim urazie, więc jest to bardzo wskazane" - wskazał Włodarski, ordynator oddziału klinicznego anestezjologii i intensywnej terapii Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, gdzie leczony jest utytułowany sportowiec.
Lekarz podkreślił również, że we wtorek będzie chciał przenieść zawodnika na oddział neurochirurgii. Do tego czasu pozostanie on na intensywnej terapii.
"Stan zawodnika nie uległ w ostatnich godzinach wielkim zmianom. Tomek jest przytomny, rozmawia, je, ale nadal znajduje się na oddziale intensywnej terapii" - wskazał wcześniej w rozmowie z PAP dr Cezary Rybacki, który opiekuje się sportowcem od 20 lat.
Lekarz wspomniał również, że zawodnika odwiedzają rodzina i najbliżsi. "Ja również powtarzam mu cały czas, że trzeba myśleć pozytywnie. Nikt teraz nie jest w stanie postawić ostatecznej diagnozy odnośnie jego stanu zdrowia i najbardziej niepokojącego urazu rdzenia kręgowego. Trzeba czekać, żeby coś więcej w tej sprawie się wyjaśniło. Zagrożenie poważnymi reperkusjami zdrowotnymi jest bardzo poważne, ale o tym mówił bezpośrednio po operacji prof. Harat" - dodał Rybacki.
46-letni Tomasz Gollob, indywidualny mistrz świata z 2010 roku, w niedzielne przedpołudnie miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi.
Jak wykazały badania, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. W niedzielę przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. We wtorek został z niej wybudzony.