Szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska zwróciła się do szefa klubu PO, aby zaapelował do posłów PO o opuszczenie sali plenarnej do wtorku do godz. 12. Posłowie pozostaną na sali do poddania pod głosowanie ustawy budżetowej po wznowieniu 33 posiedzenia Sejmu - odpowiedział Sławomir Neumann.
Zarówno list szefowej Kancelarii Sejmu, jak i swoją odpowiedź Neumann opublikował na Twitterze. W środę o godz.12 rozpocząć mają się obrady Sejmu.
Kaczmarska w swym piśmie podkreśliła, że opuszczenie sali plenarnej przez posłów PO umożliwi "wykonanie standardowych czynności, dokonywanych przed każdym posiedzeniem Sejmu przez Biuro Ochrony Rządu, polegających na sprawdzeniu pirotechnicznym sali posiedzeń oraz jej przygotowaniu przez służby porządkowe i techniczne Kancelarii Sejmu, m.in. sprawdzenie systemów technicznych umożliwiających przeprowadzenie obrad Izby".
Szefowa Kancelarii Sejmu poinformowała równocześnie, że po wykonaniu czynności sprawdzających wejście na salę posiedzeń Sejmu możliwe będzie 11 stycznia od godz. 11.45.
W odpowiedzi Neumann napisał, że posłowie PO "pozostaną na Sali Posiedzeń do momentu poddania pod głosowanie ustawy budżetowej na 2017 r., po wznowieniu 33 posiedzenia Sejmu RP, którego obrady zostały przerwane przez Pana Marszałka Marka Kuchcińskiego 16 grudnia 2016 r.".
Jednocześnie szef klubu PO stwierdził, że "w związku z ciągłym przebywaniem przedstawicieli KP PO na Sali Posiedzeń, jest ona w pełni bezpieczna". "A ponieważ ostatnie 33. posiedzenie Sejmu RP nie zostało zakończone, a jedynie trwa przerwa w obradach, wiec naszym zdaniem Sala Posiedzeń nie wymaga działań sprawdzających przed rozpoczęciem obrad" - napisał Neumann. Dodał jednak, że jeśli Kancelaria uzna potrzebę przeprowadzenia takich czynności, to posłowie i posłanki PO nie będą ich utrudniać.
"Marszałek Marek Kuchciński próbuje udawać, że jutro będzie nowe posiedzenie Sejmu. PO czeka najpierw na zakończenie przerwy i głosowanie budżetu" - napisał też na Twitterze szef klubu PO.