Listy polskich dzieci będą czytane jutro na Mszy św. w parafii franciszkańskiej w syryjskim Aleppo.
W niedzielę 4 grudnia o godz. 10 (czasu polskiego) w kościele św. Franciszka w parafii rzymskokatolickiej w Aleppo dzieci i zgromadzeni wierni usłyszą listy (przetłumaczone na arabski) i zobaczą rysunki jakie dzieci z Kietrza na Śląsku Opolskim napisały i narysowały do swoich rówieśników w syryjskim mieście, przeżywającym najtragiczniejsze chwile trwającej już szósty rok wojny.
Więź między dziećmi z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kietrzu, a dziećmi z Aleppo i pracującymi tam dwoma polskimi siostrami - franciszkanami misjonarkami Maryi - s. Brygidą Maniurką i s. Urszulą Brzonkalik zaczęła się wcześniej.
- Od ubiegłego roku dzieci z Kietrza modlą się za dzieci z Aleppo i przystępują do pokojowych akcji uczących szacunku do każdego człowieka - informuje Edyta Gonet, katechetka, która zaprasza dzieci do modlitwy i solidarności z Syryjczykami.
Np. 6 października br. kietrzańskie dzieci włączyły się w akcję dzieci chrześcijańskich i muzułmańskich z Aleppo, które razem się modliły i pisały listy do przywódców państw, do wpływowych ludzi, by pomogli rozwiązać konflikt w Syrii.
Rysunek dla dzieci z Aleppo. Edyta Gonet
Edyta Gonet zachęca swoich wychowanków również do włączenia się w wystosowany w ubiegłym tygodniu z Aleppo apel generała franciszkanów i franciszkańskiego Kustosza Ziemi Świętej, o to, by każda pierwsza niedziela miesiąca stała się dniem modlitwy dzieci o pokój dla Aleppo i całego świata. W mijającym tygodniu w czasie katechezy dzieci z klas szóstych pisały listy do swoich syryjskich rówieśników, a dzieci z klas drugich swoją więź z nimi wyrażały w rysunkach. O. Ibrahim, duszpasterz parafii franciszkańskiej w Aleppo tak był tym poruszony, że postanowił przeczytać te listy na Mszy św. niedzielnej i pokazać rysunki.
- Ważne, żeby dla naszych dzieci to nie było coś jednorazowego, tylko stało się stałą potrzebą wspierania innych. Chcemy obudzić w nich te pokłady wrażliwości, które w nich są i by nie daj Boże w przyszłości nie zachorowały na chorobę współczesnego świata czyli obojętność. Chciałabym, by dzieci w pewnym sensie nas zawstydzały tym, że spontanicznie widzą w kimś kto jest na drugim krańcu świata swojego kolegę i koleżankę, który cierpi więc trzeba mu dodać otuchy, trzeba się pomodlić za niego czy napisać do niego list - tłumaczy ideę swoich działań Edyta Gonet.
Kilka wybranych fragmentów z listów dzieci z Kietrza do Aleppo:
„Jestem zaskoczona ponieważ umiecie tam przeżyć. Wiem, że bardzo dużo osób zginęło. Może kiedyś byście nas odwiedzili. W porównaniu do was żyjemy w bardzo spokojnym świecie.”
„Nie będę pisał niepotrzebnie. Słyszałem co tam przeżywacie. Wiem, że żyjecie w pełnym strachu. Więc powiem tak. Nie poddawajcie się”
„Modlimy się za was w każdą pierwszą niedzielę miesiąca oraz sami w domu. Pozdrawiam, Julia”
„Wiem, że jest Wam trudno, zwłaszcza, że niektórzy z was stracili swoich bliskich. U nas niby nie ma wojny, lecz codziennie staram się znaleźć chwilę, aby chociaż przez chwilę pomodlić się za was”
„Mam nadzieję, że ten list podtrzyma was na duchu. Aleppo nie może stracić tego co najpiękniejsze ...Was. Osobiście pomodlę się za was. Ja i mój przyjaciel podziwiamy Was, że nadal się trzymacie. Kamil”
„Z Wami jest Wasz Anioł Stróż, Pan Jezus. Jest z Wami też nasza parafia. Bardzo Was kochamy i za siostrę Brygidę i siostrę Ulę też będziemy się modlić oraz za wszystkie siostry. Gorąco pozdrawiam też ojców Franciszkanów. Bardzo pozdrawiam. Wiktoria”
Jeśli uda się pokonać trudności techniczne parafia św. Franciszka z Aleppo przeprowadzi transmisję na żywo z tej Mszy św. na swoim profilu facebookowym.
https://www.facebook.com/st.francis.parish.aleppo/
Dzieci kietrzańskie pamiętają o polskich misjonarkach pracujących w Aleppo. Edyta Gonet