Akt Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana odczytał dziś w krakowskich Łagiewnikach abp Stanisław Gądecki
- Potrzeba też wyrazistego poszanowania Bożego prawa, by prawo ludzkie nigdy nie było ponad nim i aby nie dochodziło do łamania ludzkich sumień i lekceważenia tego, co etycznie dobre - apelował. - Na co dzień nie bardzo jednak umiemy żyć tym, czym żyliśmy podczas ŚDM, a kończąc Rok Miłosierdzia i obchody 1050. rocznicy chrztu Polski, trzeba z bólem przyznać, że coraz bardziej brakuje w naszym Kościele i narodzie otwartej tożsamości, która warunkuje i znamionuje rozwój autentycznej wiary i egzystencji chrześcijańskiej - zauważył bp Czaja.
Przypomniał też, że nie możemy widzieć w człowieku inaczej myślącym czy inaczej wierzącym od razu przeciwnika czy wroga. - U podstaw zdrowej tożsamości chrześcijańskiej jest wiara żywa i świadoma. Tam, gdzie jej brak, pojawiają się różne schorzenia w chrześcijańskiej egzystencji. Nieraz mamy do czynienia z infantylnością wiary, innym razem rozwija się fundamentalizm, jednak najczęściej Bóg spychany jest na margines naszego codziennego życia. (…) Trudno być wtedy obrońcą i świadkiem wiary, człowiekiem sumienia, człowiekiem wrażliwym i prawym, ponieważ duch ludzki nie unosi się wówczas na skrzydłach wiary i rozumu - mówił z naciskiem .
Jak również zauważył, nie zawsze potrafimy być miłosierni jak Ojciec - wiele osób nie przychodzi nawet na niedzielną Mszę św. i trudno jest nam też okazać miłosierdzie bliźnim, a media często osądzają człowieka, zanim sprawa trafi do sądu.
- To trzeba zmienić, bo proklamacja Aktu Przyjęcia Jezusa za Pana i Króla zobowiązuje i ma uporządkować nasze życie po Bożemu - apelował, prosząc, by tegoroczny Adwent był czasem zaproszenia Jezusa do naszych domów i rodzin, by panowała między nami miłość wzajemna.
Warto dodać, że z okazji dzisiejszej uroczystości Prezydent RP Andrzej Duda podarował łagiewnickiej bazylice ozdobny Ewangeliarz.
Przeczytaj także: