Akt Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana odczytał dziś w krakowskich Łagiewnikach abp Stanisław Gądecki
Na zakończenie sobotniej Eucharystii w sanktuarium Bożego Miłosierdzia, w której uczestniczyło ok. 110 tys. wiernych na czele z Prezydentem RP Andrzejem Dudą, abp Gądecki przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odczytał Akt Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. "Wyznajemy wobec nieba i ziemi, że Twego królowania nam potrzeba. Wyznajemy, że Ty jeden masz do nas święte i nigdy nie wygasłe prawa. Dlatego z pokorą chyląc swe czoła przed Tobą, Królem Wszechświata, uznajemy Twe Panowanie nad Polską i całym naszym Narodem, żyjącym w Ojczyźnie i w świecie" - brzmiały jedne z pierwszych zdań aktu.
Jutro zostanie on także odczytany we wszystkich kościołach w całej Polsce.
W Jubileuszowym Akcie Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana wierni przeprosili Boga m.in. za wszystkie grzechy swoje i całego narodu oraz pokornie zobowiązali się do poddaniu się Jego prawu i panowaniu. Zawierzyli również Bożemu Miłosierdziu wszystko, co Polskę stanowi, a zwłaszcza tych członków narodu, którzy nie podążają Jego drogami. Następnie zawierzyli też Bogu wszystkie narody świata, a zwłaszcza te, które stały się sprawcami naszego polskiego krzyża.
- Niech Twój Święty Duch zstąpi i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi. Niech wspiera nas w realizacji zobowiązań płynących z tego narodowego aktu, chroni od zła i dokonuje naszego uświęcenia - prosili.
Zostały w nim zawarte także m.in. słowa żalu za "narodowe grzechy społeczne, za wszelkie wady, nałogi i zniewolenia", przyrzeczenie podporządkowania życia osobistego, rodzinnego i narodowego prawom Bożym, zawierzenie Bogu państwa polskiego, rządzących i wszystkich narodów świata.
- Pragniemy dziś świadomie i uroczyście, osobiście i zbiorowo, przyjąć Jezusa Chrystusa za Króla i Pana. Pragniemy wyrazić Mu wdzięczność za Jego niezmienną wierność, za miłosierną miłość Jego Serca - tłumaczył na początku Eucharystii przewodniczący jej kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski, dodając, że chcemy również zaprosić Jezusa do naszych serc i rodzin, do naszych wspólnot i środowisk.
- Pragniemy zaprosić Go do tego wszystkiego, co Polskę stanowi. Nie lękajmy się takiego aktu. Jezus Chrystus niczego nam nie zabiera, a wszystko daje. Jego panowanie nikomu nie zagraża, bo wyraża się przez miłość, która została ukrzyżowana. Pragniemy jednocześnie i pokornie przyrzec, że pomni naszych niewierności, chcemy jednak strzec Bożego prawa, pilnować naszych sumień, mieć serce dla wszystkich potrzebujących naszej pomocy, a których Jezus nazwał swoimi braćmi najmniejszymi - mówił hierarcha.
Z kolei bp Andrzej Czaja, ordynariusz diecezji opolskiej oraz przewodniczący Zespołu ds. Ruchów Intronizacyjnych KEP, w swojej homilii zauważył, że trzeba, by Ten, w którym mamy odpuszczenie grzechów, zakrólował w naszym życiu.
- Nie jest bowiem naszym zadaniem ogłaszanie Chrystusa królem Polski, ale poddanie się Jego panowaniu, zawierzenie Mu całej ojczyzny i całego narodu oraz naszych rodzin. Mamy wyznać z wiarą, że Jezus jest naszym Panem i Zbawicielem, a będąc tu dziś, pokazujemy, że chcemy przyjąć Go jako Króla i Pana - podkreślał bp Czaja, dodając, że nie trzeba się tego bać, ponieważ Jezus nie przychodzi jak złodziej i niczego nam nie zabiera, ale raczej przemienia, umacnia i uzdrawia.
- On nie czeka na nasze dary, ale jest naszym największym dobrodziejem i naszym Zbawicielem. Nie możemy więc postąpić jak wielu, którzy zwątpili i szydzą. Trzeba natomiast w Chrystusa wierzyć i co dnia tę wiarę wyznawać, oddawać Mu chwałę i żyć na Jego chwałę - apelował ordynariusz diecezji opolskiej.
Jak podkreślał, Boże życie jest naszym udziałem od momentu chrztu świętego, jednak ten ogromny potencjał może być przez nas zmarnowany. - Sami nic nie możemy, jednak wystarczy otworzyć drzwi i przyjąć Pana we wszystkich sferach życia, a On je uporządkuje i napełni pokojem, którego świat dać nie może - przekonywał przewodniczący Zespołu ds. Ruchów Intronizacyjnych KEP, dodając, że w codziennym życiu potrzeba nam Bożego ducha owocującego łagodnością, dobrocią, opanowaniem, cierpliwością.