Kto was słucha, Mnie słucha… Łk 10,16
Jezus powiedział:
«Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze i popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam.
A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz!
Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który mnie posłał».
Nieraz spotkałem się ze stwierdzeniem „Bóg tak, Kościół nie”. W tym krótkim stwierdzeniu zawiera się założenie, że Bóg i Kościół nie nauczają tego samego. Otóż trzeba sobie jasno powiedzieć, że kiedy Jezus dawał apostołom polecenie głoszenia Ewangelii czy władzę odpuszczania grzechów, wiedział, co robi. Znał przyszłość. Wiedział, że do pełnej prawdy będziemy dochodzić. Dlatego dał Kościołowi Ducha Świętego, mówiąc: „[On] doprowadzi was do całej prawdy”. Miał więc świadomość, że w tym momencie apostołowie jeszcze nie wszystko wiedzą i rozumieją. To dochodzenie do prawdy można obserwować przez wieki. Widzimy, jak tworzą się coraz klarowniejsze określenia bóstwa i człowieczeństwa Jezusa, zrozumienie Trójcy Świętej i wielu innych prawd wiary. Na tej drodze dochodzenia do prawdy są więc momenty trudne, gdzie na jakiejś przestrzeni czasu czy w jakiejś części Kościoła coś nie jest jasne lub nawet źle rozumiane. Jednak Jezus, wiedząc to wszystko, znając przyszłość, postanowił: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi”.