To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. J 16,1
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Gdy przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku.
To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Ale nadto nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście, gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali, że Ja wam o nich powiedziałem».
Nie chcę nawet myśleć, jak wyglądałoby nasze życie i nasz świat bez działania Ducha Świętego. Tyle decyzji, rozstrzygnięć, przezwyciężonych słabszych chwil i nieprzypadkowych zbiegów okoliczności. Jezus odchodząc do Ojca, nie miał wątpliwości w kwestii ludzkiej natury, zmiennej, słabej, potrzebującej wsparcia. Jakaż miłość Boża jest ogromna, skoro obdarowała nas Duchem Pocieszycielem. Tym, który jest obecny, towarzyszy, wspiera. Dawcą łask drogich, światłością sumień, najmilszym z gości... Tym, który obmywa, co nie święte, wlewa w serca zachętę i leczy rany serca, ugina każdą hardość, kruszy zatwardziałość serc i tuli, gdy pogrążamy się we łzach. My, ludzie, potrzebujemy Ducha Świętego bardziej, niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Dlatego myślę dziś szczególnie o tegorocznych bierzmowańcach, by przyjęli ten sakrament jak najcenniejszy skarb, jak polisę na niebo, jak niepojęte szczęście. Pamiętajmy o nich wszyscy, bo to przecież najpoważniejszy krok w dorosłe życie chrześcijańskie.