Można podnieść sztabkę złota i sprawdzić, czy w portfelu mamy autentyczne banknoty.
Prezes NBP prof. Marek Belka dokonał symbolicznego otwarcia długo oczekiwanej placówki
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Oprócz zabytkowych eksponatów, jak biurko z osobistymi pamiątkami po Stanisławie Grabskim - reformatorze polskiej waluty i twórcy złotego, a także kolekcji dawnych wag, skarbonek czy papierów wartościowych w centrum przedstawiono też najmłodsze kierunki rozwoju pieniądza. W sali imitującej Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych, dzięki interaktywnym ekranom i aplikacjom, każdy przez moment może poczuć się maklerem i poznać tajniki obrotu akcjami. W sąsiedniej sali dowiemy się wszystkiego o drodze do wspólnej, europejskiej waluty. Zajrzymy też do wnętrza bankomatu i prześledzimy historię kart bankomatowych i ich nowocześniejszych następców.
Ekspozycja ma też swój "skarbiec", z olbrzymimi, zabezpieczonymi drzwiami, kolekcją złotych monet i... znaczków pocztowych, również wykonanych ze złota. Każdy może wejść do furgonetki przewożącej worki z gotówką i mieć nadzieję, że któryś z nich przez przypadek wypadnie. Można wziąć do ręki i spróbować podnieść ważącą 12,5 kg sztabkę złota. Na zakończenie zwiedzający mogą "wyprodukować" pamiątkowy bilet-banknot z własnym imieniem i nazwiskiem.
Prawdziwy czy fałszywka?
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
- Dzięki centrum chcemy podnieść wiedzę ekonomiczną Polaków, która z roku na rok jest coraz większa, także dzięki projektom edukacyjnym NBP, ale ciągle jeszcze w pewnych aspektach jest ona niewystarczająca - mówił na otwarciu prezes NBP prof. Marek Belka. - A poza tym to jest bardzo ciekawe miejsce. Sam, kiedy będę miał trochę więcej czasu, spędzę tu co najmniej kilka dni.