Sąd uznał byłego pracownika Uniwersytetu Rolniczego za winnego przygotowywania zamachu na Sejm RP oraz nielegalnego posiadania broni i handlu nią.
Sąd Okręgowy w Krakowie skazał 21 grudnia krakowskiego chemika na karę łączną 13 lat więzienia (o taki wymiar kary wnioskował prokurator) oraz przepadek równowartości korzyści majątkowych uzyskanych z handlu bronią. Na poczet wyroku sąd zaliczył skazanemu 3 lata spędzone w areszcie.
Brunon Kwiecień był oskarżony o namawianie do przeprowadzania i przygotowywanie zamachu na Sejm. Do wybuchu 4 ton materiałów wybuchowych umieszczonych w transporterze opancerzonym SKOT miało dojść podczas omawiania w projektu budżetu, gdy w budynku parlamentu obecni są nie tylko posłowie, ale także prezydent, premier i ministrowie.
Wyrok nie jest prawomocny, a obrońcy skazanego zapowiedzieli apelację. - Liczyliśmy się z tym, że Brunon Kwiecień zostanie uznany za winnego niektórych z tych zarzutów. Uważaliśmy natomiast, że stan zaawansowania tego przygotowania czy też czynności, które zostały wykonane wobec studentów nie uzasadniały tak wysokiej kary - mówił w przerwie ogłaszania wyroku mec. Maciej Burda, jeden z obrońców Brunona Kwietnia.
- Liczyłem na to, że kara nie przekroczy 6 lat pozbawienia wolności - dodał. Zaznaczył, że na pełną polemikę z argumentami sądu będzie miejsce w apelacji.
Odwoływać się od wyroku nie zamierza prokuratura. - Jest on zgodny z naszymi oczekiwaniami. Z ciekawością będziemy czytali pisemne uzasadnienie tego orzeczenia - powiedział prok. Mariusz Krasoń.
- Mam poczucie, że ABW wykonała bardzo solidną pracę operacyjną i rozpoznawczą - podkreślił prokurator. Odnosząc się do pojawiających się zarzutów o prowokację przeprowadzoną przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego prok. Krasoń przekonywał: - Za sam zamiar nikt nikogo w tym kraju nie karze. Za same wypowiedzi, choćby były one strasznie negatywne, też do postępowań karnych nie dochodzi. Ten człowiek przekroczył pewną granicę. Powiedział i zaczął działać, a jego zamiar sprowadzał się do zdetonowania ładunku wybuchowego przy budynku Sejmu i zniszczenia w ten sposób konstytucyjnych organów Rzeczpospolitej.
Dodał, że wciąż trwają poszukiwania broni, którą według ustaleń ze śledztwa posiadał Brunon Kwiecień.