- Trzeba prosić o przebaczenie i udzielenie przebaczenia, tylko na tym fundamencie będzie można budować zgodną teraźniejszość i przyszłość - mówił abp Wiktor Skworc podczas Mszy św. w 34. rocznicę pacyfikacji kopalni "Wujek". W uroczystościach wzięła udział premier Beata Szydło.
- Jesteśmy tu po to, by złożyć podziękowania górnikom, którzy zginęli w obronie swojej polskości. Będę zawsze bronić tego, by elitą Polski byli zwykli obywatele - zapewniła premier Beata Szydło w przemówieniu pod pomnikiem przy kopalni "Wujek". - Jestem jedną z was i jedną z was chcę pozostać. Jestem dumna z tego, że pochodzę z rodziny górniczej.
Premier podkreśliła, że dziewięciu górników z kopalni "Wujek", zamordowanych przez ZOMO 16 grudnia 1981 roku, oddało życie za ideały, które były im bliskie. - Nie chcieli dużo: upominali się tylko o prawo do godnego życia, chcieli pracy, godnego wynagrodzenia, wolności. Musimy zastanowić się nad tym czy ta ofiara została wypełniona - mówiła premier. - My musimy ten ich testament wypełnić.
Nieobecny na uroczystościach prezydent RP Andrzej Duda przesłał list, który pod pomnikiem "dziewięciu z Wujka" odczytał szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz. Prezydent podkreślił, że masakra na górnikach, jakiej dopuścili się członkowie reżimu komunistycznego 16 grudnia 1981 roku, nie złamała ducha oporu ani na Śląsku, ani w całym kraju. "Pamięć o poległych umocniła pole dalszej walki o wolność" - napisał. "Wolna i demokratyczna Rzeczpospolita zaliczyła poległych górników z "Wujka" w poczet bohaterów naszej najnowszej historii".
Prezydent Duda także zwrócił uwagę, że winni tej zbrodni nie zostali nigdy należycie ukarani. "Mimo długoletnich procesów sądy orzekły winę i skazały tylko nielicznych bezpośrednich sprawców masakry" - zauważył. - "Dzisiaj nie jest jeszcze za późno, by naprawić tamte błędy i zaniechania".
Podczas uroczystości pod kopalnią "Wujek" została odsłonięta i poświęcona tablica upamiętniająca lekarzy i pielęgniarki, którzy nieśli pomoc ofiarom pacyfikacji. - Modlimy się za tych, którzy, słuchając sumienia, a nie zbrodniczego zakazu, pomagali poszkodowanym z pełnym poświęceniem i w imię składanej przysięgi Hipokratesa - powiedział abp Wiktor Skworc.
Ostatnim akcentem obchodów było złożenie wieńców pod pomnikiem-krzyżem. Jako pierwsza kwiaty złożyła premier Beata Szydło. Wzruszający happening przygotowali kibice GKS Katowice, którzy przy odpalonych racach podnieśli do góry portrety dziewięciu zamordowanych górników, skandując: "Cześć i chwała! Bohaterom!".
Pacyfikacja kopalni "Wujek" miała miejsce 16 grudnia 1981 roku. W tragiczny sposób zakończyła 3-dniowe strajki górników z powodu wprowadzenia stanu wojennego i aresztowania przewodniczącego "Solidarności" KWK Wujek Jana Ludwiczaka. W pacyfikacji wzięło udział 5 kompanii ZOMO, 2 kompanie ORMO, 1 kompania NOMO, 7 armatek wodnych, 3 kompanie po 10 bojowych wozów piechoty i 1 kompania czołgów. Dodatkowo do dyspozycji dowódcy zostawiono pluton specjalny ZOMO.
Funkcjonariusze komunistycznego reżimu zabili 9 górników: Jana Stawisińskiego, Zenona Zająca, Joachima Gnidę, Józefa Czekalskiego, Krzysztofa Gizę, Ryszarda Gzika, Bogusława Kopczaka, Andrzeja Pełkę i Zbigniewa Wilka. 21 górników zostało rannych.