Galimatias konstytucyjny przechodzi wszelkie granice, dlatego opozycja powinna wspólnie przeciwstawiać się PiS - mówili w Sejmie szefowie Nowoczesnej Ryszard Petru oraz PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaapelowali do PO o przyłączenie się do "koalicji" przeciw działaniom PiS.
Sejm głosami PiS i Kukiz'15 przyjął w nocy ze środy na czwartek uchwały, stwierdzające że wybór w październiku pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie miał mocy prawnej. PiS przekonywał, że trzeba naprawić wadliwą decyzję poprzedniego parlamentu; opozycja protestowała, twierdząc, że PiS łamie konstytucję, bo chce podporządkować sobie TK.
Podczas czwartkowej wspólnej konferencji prasowej Petru i Kosiniak-Kamysz nawoływali, by opozycja wspólnie przeciwstawiła się działaniom PiS. "W fundamentalnych sprawach opozycja powinna ze sobą wspólnie pracować" - podkreślał Petru.
"Zapraszamy PO do takiej współpracy, bo wydaje się, że inaczej nie będziemy skuteczni" - dodał.
Petru deklarował, że ludowcy oraz Nowoczesna we wszystkich sprawach dotyczących "skoku na konstytucję, potencjalnego skoku na media publiczne czy potencjalnego gmerania w ustawie o KNF" będą współpracować "wspólnie ponad podziałami". "Po to, aby bronić polskiej demokracji" - podkreślił.
"Trzeba odłożyć animozje, różnice programowe w kwestiach fundamentalnych na bok. Musimy razem stanowić mocny głos, aby Polacy słyszeli, że w takich sytuacjach, jaka miała miejsce wczoraj w nocy, tutaj nie ma zgody opozycji" - stwierdził lider Nowoczesnej.
Szef PSL dodał, że kluby opozycyjne, choć różnią się programowo, to łączy je wspólny mianownik. "To jest Polska, to jest demokracja, to jest obrona pewnych wartości. Wartości fundamentalnych dla funkcjonowania państwa" - mówił Kosiniak-Kamysz. "Mamy sytuację, gdzie galimatias konstytucyjny przechodzi wszelkie granice" - dodał prezes PSL.
Tymczasem w przyszłym tygodniu PO złoży Prawdopodobnie wniosek o odwołanie Marka Kuchcińskiego (PiS) z funkcji marszałka Sejmu oraz przedstawi projekt własnego "pakietu demokratycznego" - zapowiedziała kierująca Platformą b. premier Ewa Kopacz.
W rozmowie z dziennikarzami odniosła się do środowych wydarzeń w Sejmie, gdy głosami PiS i Kukiz'15 przyjęto uchwały, stwierdzające że wybór w październiku pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie miał mocy prawnej.
Kopacz skrytykowała prowadzenie obrad przez marszałka Kuchcińskiego. "Trudno było nazwać to, co się działo wczoraj, dyskusją" - stwierdziła. W tym kontekście mówiła m.in. o "selektywnym udzielaniu głosu i wnioskach formalnych głosowanych tylko wtedy, gdy podobało się to marszałkowi".
"Stąd nasz protest i pewnie w najbliższym tygodniu złożymy wniosek o odwołanie marszałka Kuchcińskiego" - zapowiedziała.
Oceniła, że marszałek od kilku dni prowadził obrady w "niedemokratyczny sposób", co powoduje, że "PO - której szacunek obiecywała pani premier (Szydło), ale i pan marszałek Kuchciński w dniu wyboru - dzisiaj czuje się w roli tych, którzy muszą czekać na łaskawość marszałka, aby zabrać głos lub ewentualnie złożyć wniosek formalny".
Kopacz - b. marszałek Sejmu - mówiła, że marszałkowie są "ponad ugrupowaniami politycznymi". Natomiast - jej zdaniem - Kuchciński nie dość, że "bardzo pamięta o swoich korzeniach partyjnych, to jeszcze pozwala sobie na rzecz niedopuszczalną: komentowanie wystąpień posłów".
B. premier oceniła, że PiS prezentuje "arogancję i cynizm" i lekceważy opozycję, mimo że publicznie politycy tej partii deklarowali szacunek dla opozycji i zapowiadali wprowadzenie tzw. pakietu demokratycznego na rzecz praw opozycji w parlamencie.
"Ja po wczorajszym dniu mam takie wrażenie, a właściwie pewność, że różnica między demokracją, a pakietem demokratycznym jest taka, jak między krzesłem, a krzesłem elektrycznym. I to jest smutna, niestety, refleksja" - stwierdziła Kopacz.
Oświadczyła, że PO nie będzie w tej sytuacji bezsilna. "Będziemy składać w przyszłym tygodniu nasz pakiet demokratyczny i będziemy walczyć o swoje prawa jako opozycja" - zapowiedziała.
B. premier nie zdradziła szczegółów projektu. "Według nas pozwoli on w sposób demokratyczny, racjonalny funkcjonować opozycji" - powiedziała Kopacz.