Nigdy zabytkowa kopalnia Ignacy nie była tak ukwiecona, jak podczas II Krajowych Florystycznych Mistrzostw Regionów regionu śląsko-opolskiego, które odbywają się od 20 do 22 listopada w Rybniku Niewiadomiu.
W mistrzostwach bierze udział 9. florystów, którzy muszą przygotować prace na cztery konkursowe tematy.
Pierwszy z nich to bukiet układany w ręku o tematyce „Bukiet w metalu laserem wycinany”.
Drugi temat to instalacja „Górnicza codzienność - tęsknota za światłem”.
Zadaniem uczestników jest przedstawienie swojej interpretacji tego tematu poprzez kwiaty. Kolejne tematy, z którymi zmagają się floryści to „Oświecona Panna Młoda” i temat niespodzianka.
- Szczególnie ujmuje mnie to, że uczestnicy potrafią uchwycić piękno duszy górnika i jego szlachetność. Floryści łączą bardzo pospolite gatunki roślin z roślinami egzotycznymi i szlachetnymi, które na co dzień wydają się nie do połączenia w jednej pracy. Tutaj okazuje się, że pięknie potrafią to wszystko skomponować - zachwyca się Ilona Szołtysek, prezes Stowarzyszenia Florystów Polskich oddziału śląsko-opolskiego, organizator mistrzostw.
Najmłodszym, bo zaledwie 19-letnim uczestnikiem zawodów, jest Tomasz Belczyk z Rybnika. Artystyczna dusza i męski rodzynek w branży florystycznej kontynuuje rodzinną tradycję.
- To już trzecie moje mistrzostwa. Moja praca przedstawia ścianę kopalni. Tęsknota za światłem jest wyrażona poprzez zawieszoną lampkę górniczą. Podświetlenie podkreśla efekt wydobywającej się wody ze ściany, a całość dopełnia aranżacja kwiatowa - opowiada o swojej kompozycji Tomasz Belczyk.
W Mistrzostwach florystycznych regionu mogą wziąć udział floryści, którzy są profesjonalnie związani z zawodem, legalnie prowadzą swoją działalność oraz uczniowie i nauczyciele szkół florystycznych.
- Jako stowarzyszenie nie popieramy szarej strefy. Nie jest to wydarzenie otwarte dla osób, które pracują na zasadzie koleżanka koleżance dekoruje ślub - przekonuje Ilona Szołtysek.
Obecnie każdy może założyć kwiaciarnię, tymczasem I. Szołtysek podkreśla, że florysta to kunszt, precyzja i artyzm. - Technikę musimy wyćwiczyć, techniki musimy się nauczyć, technikę musimy poznać, a żeby nauczyć się wszystkiego trzeba mieć bardzo dobrego mentora. Powstają policealne szkoły florystyczne, w których, rzadko można nauczyć się zawodu - z przykrością stwierdza prezes.
- Tym szkołom brakuje dobrych wykładowców. Są to szkoły, gdzie nie przykłada się wagi do tego, kto uczy. Są osoby przypadkowe bez odpowiedniej wiedzy i przygotowania. Jako stowarzyszenie próbujemy dotrzeć do dyrekcji szkół i rozmawiać. Próbujemy uświadamiać, że należy poszukać mistrza, który będzie chciał nauczyć rzemiosła. W Stowarzyszeniu Florystów Polskich można się dowiedzieć, z których szkół warto skorzystać, żeby podjąć pracę w kwiaciarni z pełnym przygotowaniem zawodowym.
Efekt zmagań florystów będzie można zobaczyć w sobotę i niedzielę od 10.00 do 18.00. Dodatkowo organizatorzy przygotowali wystawę adwentową oraz wystawę fotografii Agnieszki Witamborskiej „Górnicza codzienność - tęsknota za światłem”.
W sobotę o 15.00 wystąpi zespół młodzieżowy Remedium i GDA. Natomiast w niedzielę o 14.30 zaprezentują się soliści Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk im. Stanisława Hadyny.