Tysiące pielgrzymów modliło się w sanktuarium Matki Bożej w Przeczycy.
W sanktuarium Matki Bożej w Przeczycy 15 sierpnia rozpoczął się wielki tygodniowy odpust.
– Podczas tegorocznych uroczystości wspominamy dwie ważne rocznice dla naszego sanktuarium, 90. rocznicę koronacji figury Matki Bożej i 40. rocznicę jej rekoronacji, bo trzeba wiedzieć, że złodzieje dwa razy sięgali po korony Pana Jezusa i Maryi – mówi ks. Marek Marcićkiewicz, kustosz sanktuarium w Przeczycy.
Proboszcz podkreśla, że motywem obecnego odpustu jest również wdzięczność za dwóch świętych, którzy są na stałe związani z figurą Maryi.
– Koronację przygotowywał jeszcze przed II wojną bp Sebastian Pelczar, bo wówczas Przeczyca należała do diecezji przemyskiej. Nie zdążył jednak koronować figury, ponieważ 3 miesiące przed uroczystością zmarł w opinii świętości. Po powtórnej kradzieży koron bp Ablewicz zadecydował o rekoronacji i wówczas, 40 lat temu, koronatorem był kard. Karol Wojtyła. Było to 3 miesiące przed jego wyborem na Stolice Piotrową – podkreśla kustosz.
Głównej Sumie odpustu przewodniczył bp Andrzej Jeż.
– Jesteśmy dziećmi Bożymi, jesteśmy dziećmi Maryi. Potrzebujemy dostrzeżenia tej wyjątkowej godności, bowiem w każdych czasach, szczególnie teraz, zauważamy, że w tym potężnym mechanizmie społecznym nie zawsze dostrzega się pojedyncze osoby, nie zawsze docenia się ich wartość i poświęcenie. Wielu młodych ludzi musi migrować za pracą, żeby czuć się dowartościowanym gdzieś za granicą, ponieważ tego nie znajdują w ojczyźnie – mówił bp Jeż.
Biskup podkreślał, że troska o rolnictwo należy do polskiej racji stanu.
– Nasza żywność jest jedną z najlepszych na świecie, a jednak wciąż rolnicy do końca nie są doceniani, zauważani. Taka sytuacja woła o jakąś wielką odnowę – podkreślał pasterz.
Najwięcej pielgrzymów przybywa do Przeczycy w uroczystość Wniebowzięcia NMP. Ludzie przychodzą pieszo w pielgrzymkach parafialnych. Z wielu miejscowości regionu specjalne delegacje przywożą dożynkowe wieńce i kopy.
– Przyjechaliśmy w podzięce Matce Bożej po raz pierwszy od 25 lat. Więc to duży dla nas sukces. Pomysł pielgrzymki wyszedł od mieszkańców, którzy przez dwa tygodnie wykonywali wieniec dożynkowy. Jak co roku jest za co dziękować Matce Bożej Przeczyckiej. Zbiory były dobre, nie było problemów z zebraniem zboża - mówi Marcin Sas, sołtys Zawadki Brzosteckiej.
Wieniec dożynkowy przywieziono także z Błażkowej. – Co roku pielgrzymujemy do naszej Matki Boskiej. Wieniec zaprojektowała Maria Kotulak z Jasła. Chcemy dziś podziękować za piękne plony tego roku, mimo upałów. Nie było wichur, gradu, wszystko udało się z pola zebrać – mówi sołtys Leszek Żyguła, ubrany w barwny strój pogórzański, podobnie jak cała grupa młodych, którzy przyjechali wozem drabiniastym z wieńcem.
Gmina Jodłowa przywiozła wieńce z każdej gromady pięknie przyozdobionym taborem wozów. – Dziękujemy Matce Bożej za opiekę nad ludźmi, plonami, za szczęśliwe zbiory, za chleb, oby go nigdy nie zabrakło – mówi Małgorzata Kępowicz.
Jodłową oszczędziły w tym roku kataklizmy pogodowe. – Pogoda dla rolników, żniwiarzy była wspaniała. Co prawda oznaki suszy są, ale żeby zebrać zboże taka aura jest jak najlepsza. Zresztą sołtys Jodłowej Dolnej Marek Leja mówił, że zboże bardzo dobrze sypało – uśmiecha się wójt Jodłowej Robert Mucha.
Z całej gminy Jodłowa przywieziono 5 wieńców, a sama pielgrzymka na uroczystości odpustowe liczyła 300 osób. – Półtora miesiąca trzeba było poświęcić na przygotowanie wieńca, nie było problemów z ludźmi, zwłaszcza młodymi, którzy bardzo chętnie włączyli się w przygotowanie całego korowodu – podkreśla Marek Leja.
Maciek i Michał przyjechali z wieńcem z Jodłowej. – Tak znowu to nie pracujemy już na roli, choć przy domu robota zawsze jakaś jest. Należymy jednak do rodzin, które z dawna są związane z ziemią i jej uprawą. Nie trzeba było nas specjalnie zachęcać, żebyśmy przyjechali na wozie, z wieńcem. To radość dla nas, że możemy uczestniczyć w takim wydarzeniu – podkreślają chłopaki.