Budowa tratwy to nietypowy pomysł, który zrodził się w środowisku płockich działaczy, dla uczczenia 35-lecia powstania NSZZ Solidarności. W piątek tę oryginalną jednostkę pływacką można było zobaczyć na przystani PTTK „Morka”. Tu została poświęcona i „ochrzczona” jako tratwa „Wolność”.
Zbudowana jest z drewna (jak na tratwę przystało), na 16 beczkach po olejów (gruntownie wyczyszczonych); z boku zamontowano opony, jako amortyzatory. Na tratwie jest zadaszenie dla załogi; zamontowano też solar, który posłuży do zbierania energii słonecznej potrzebnej np. do naładowania akumulatorów telefonicznych, czy sprzętu nawigacyjnego.
Budowa tratwy to jedna z form uczczenia jubileuszu „Solidarności”, przygotowanych przez płocki środowisko Związku. Pomysłodawcą był Leszek Brzeski, radny miejski.
- Pomysł Leszka powstał, by ubogacić naszą uroczystość. By pokazać, że Solidarność istnieje 35 lat i jest coraz bardziej silna - mówił Andrzej Burnat, zastępca przewodniczącego zarządu regionu płockiego NSZZ Solidarność, podczas wczorajszej ceremonii poświęcenia i chrztu jednostki, na przystani PTTK „Morka”.
Jak wspominał Leszek Brzeski, tratwa powstawała w ciągu dwóch miesięcy. Pierwsze elementy były składane w Zespole Szkół Technicznych; tu pomagali szczególnie nauczyciele Zdzisław Borowski i Andrzej Ambroziak. Później została przetransportowana do Płockiego Towarzystwa Wioślarskiego; jej budowę kontynuowano z płockimi wioślarzami.
- Bardzo się cieszę, że tratwa pływa i myślę, że jeśli tylko stan wody pozwoli, dopłyniemy do Gdańska. Pierwszy etap wędrówki miał być w Krakowie. Niestety warunki pogodowe i stan wody w Wiśle uniemożliwiają to. Trzeba by ją rozbierać i składać, a nie chcemy, żeby coś złego się wydarzyło. Najważniejsze jest bezpieczeństwo. Trochę zaczynamy się niepokoić, bo i Włocławek i Toruń dzwonią i mówią, że jest bardzo zły stan wody - przyznał Leszek Brzeski. To nie koniec niespodzianek. Przesunięty został nieznacznie także termin wypłynięcia tratwy. Pierwotnie miał być to najbliższy poniedziałek. Tratwa z załogą wypłynie jednak we wtorek, zatrzyma się na noc w Nowym Duninowie, by w środę w południe być we Włocławku, przy tamie. - Specjalnie dla nas przygotują śluzę - informował Brzeski, który znany jest w Płocku z organizowania rajdów rowerowych do miejsc o znaczeniu historycznym, patriotycznym i religijnym (m.in. do Katynia) i jako dyrektor Szkoły Mistrzostwa Sportowego ZST. Tratwa, o ile pozwoli na to stan wody w Wiśle, ma dotrzeć na gdańskie obchody jubileuszu Solidarności.
Brzeski dziękował wszystkim sponsorom i wspierającym ideę budowy tratwy. Oryginalna jednostka została poświęcona przez ks. Tadeusza Łebkowskiego, duszpasterza ludzi pracy. - Chciałem pogratulować pomysłodawcy hasła, bo ta barka ”Wolność” to jeden z symboli, epizodów pamięci, którą winniśmy tym, którzy zerwali się wtedy w całej Polsce do solidarności. A w tej solidarności leży niezłomne pragnienie wolności. My w sobie to mamy, to pragnienie wolności - przypomniał proboszcz parafii na Górkach. Życzył też ekipie tratwy, by dotarła bezpiecznie do celu i była w trasie znakiem pamięci o solidarności, która wciąż czeka na swoją realizację, w takiej formie, jakiej pragnęli ludzie tamtego czasu. - Już są pierwsze jaskółki, że uda się duchowość i pragnienia tamtego czasu zamknąć w prawa i instytucje. Pierwszym znakiem jest nasz nowy prezydent Polski - mówił ks. Łebkowski. Duchowny przekazał też krzyż - pamiątkę po zmarłych misjonarzy z Ameryki Południowej. Krzyż też zawiesił własnoręcznie na tratwie.
Za chwilę polał się szampan, otwarty przez Leszka Brzeskiego. W ten sposób jednostka została ochrzczona nazwą „Wolność”; to imię zwyciężyło w konkursie, ogłoszonym przez NSZZ Solidarność regionu płockiego.