Na krakowskim cmentarzu Rakowickim ekshumowano prawdopodobne szczątki dwóch oficerów WiN. Zostali zamordowani w 1947 r. w więzieniu przy ul. Montelupich.
Poszukiwania prowadzono we czwartek 9 lipca w jednej z mogił w kwaterze LXXIX cmentarza, w części leżącej przy ul. Prandoty.
Odnalezienie miejsca pochówku mjr. Waleriana Tumanowicza i ppłk. Alojzego Kaczmarczyka nie było łatwe. Zostali wraz z kpt. Józefem Ostafinem skazani na śmierć 10 września 1947 r. w krakowskim procesie członków II Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". Zastrzelono ich 13 listopada 1947 r. na terenie więzienia przy ul. Montelupich.
Ciała przekazano do Zakładu Anatomii Opisowej UJ. Miały służyć praktyce studentów medycyny.
- W kwietniu 1948 r. ich szczątki zostały pochowane na cmentarzu Rakowickim w grobie bezimiennym. Natrafienie na jego ślad nie było łatwe. Po śmierci bowiem tożsamość zastrzelonej trójki oficerów świadomie zafałszowano. W księdze zmarłych umieszczono ich pod prawdziwymi imionami, ze wskazaniem prawdziwej daty śmierci, lecz zmieniono nazwiska. Tumanowicz występował jako Zacharasiewicz, Kaczmarczyk jako Słapak, Ostafin jako Maczyszyn. Kwerenda w dokumentacji więziennej, w księdze zmarłych oraz księdze pochówków cmentarza Rakowickiego pozwoliły mi na powiązanie istniejących danych i wskazanie prawdopodobnego miejsca pochówku - powiedział Marcin Kasprzycki, historyk z krakowskiego oddziału IPN.
- J. Ostafin został pochowany w innym miejscu cmentarza, w nieustalonym jeszcze miejscu. W. Tumanowicza pochowano zaś wraz z A. Kaczmarczykiem. Po upływie 20 lat ich mogiła została przekopana i pochowano tu dwie inne osoby. Jesteśmy bardzo wdzięczni krewnym tych osób, że życzliwie podeszli do naszych próśb i zgodzili się na czasową ekshumację ich bliskich, co umożliwiło rozpoczęcie prac poszukiwawczych - dodał M. Kasprzycki.
Prace prowadziła ekipa prof. Krzysztofa Szwagrzyka, historyka z Wrocławia, szefa Samodzielnego Wydziału Poszukiwań IPN.
- Współpracujemy z archeologami, antropologami i medykami sądowymi. Byli z nami podczas prac na warszawskiej „Łączce”, w Gdańsku, gdzie odnaleźliśmy „Inkę”, i w innych miejscach naszych poszukiwań. Są teraz z nami m.in. Justyna Sawicka, archeolog, i dr Łukasz Szleszkowski, lekarz z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Wrocławskiego - powiedział prof. Szwagrzyk.
Ekipa badawcza odnalazła szczątki co najmniej dwóch osób.
- Niektóre z nich należą do dziecka. Nie jest to dla nas zaskoczeniem, bo wiedzieliśmy, że wraz z dwoma żołnierzami wyklętymi pochowano również 12-letnią dziewczynkę, której zwłoki znajdowały się także w Zakładzie Anatomii Opisowej. Szczątki będą badane w naszym laboratorium polowym, potem zaś przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Na szczęście mamy do dyspozycji materiał genetyczny pobrany od córek jednego i drugiego oficera. Ułatwi to identyfikację - dodał prof. Szwagrzyk.