Karol Malczyk, artysta malarz, stworzył wiele malowideł sakralnych w świątyniach w Polsce, na Węgrzech, w Kanadzie i w USA.
Przy kościele parafialnym św. Józefa w Kalwarii, którego wnętrze zdobią młodopolskie malowidła Malczyka, w sobotę 27 sierpnia otwarto wystawę plenerową prezentującą biografię i dorobek twórczy artysty. Niektóre fotografie przesłał Zdzisław Malczyk, mieszkający w Stanach Zjednoczonych syn malarza. Wystawę przygotował Łukasz Dziedzic.
- Będzie można ją tutaj oglądać do końca lipca. W sierpniu trafi zaś w pobliże zabytkowego drewnianego kościółka św. Erazma w Barwałdzie Dolnym, w pobliżu którego malarz się urodził - powiedziała Marta Hordziej, artystka graficzka, kurator wystawy, nauczycielka plastyki w Zespole Szkół nr 2 w Brodach, inicjatorka przypomnienia postaci Karola Malczyka, na terenie z którego pochodził.
Do Kalwarii przyjechali również: Grzegorz Łubczyk i ks. Maciej Józefowicz, by zaprezentować swój film dokumentalny „Anioły Karola Malczyka”, owoc ich fascynacji twórczością malarza.
Grzegorz Łubczyk, publicysta i dyplomata, b. ambasador w Budapeszcie, autor wielu książek i filmów na temat Węgier i stosunków polsko-węgierskich, jest reżyserem i współscenarzystą filmu, ks. Maciej Józefowicz zaś, b. proboszcz Polskiej Parafii Personalnej w Budapeszcie, współautorem scenariusza.
- Ks. Józefowicz odkrył na nowo Karola Malczyka i zebrał bogaty materiał do jego biografii. Odkrył go także dla nas. Spotkanie z ks. Maciejem w Budapeszcie uświadomiło mi, że twórca oryginalnego wystroju malarskiego tamtejszego kościoła polskiego pochodził spod Kalwarii Zebrzydowskiej - powiedziała M. Hordziej.
- Kiedy zostałem proboszczem w Budapeszcie, zainteresowały mnie polichromie w naszym kościele m. in. wielki, biały orzeł, skomponowany z postaci aniołów. Anielskie skrzydła są elementami skrzydeł tego orła. Na strychu kościelnym, wśród rupieci znalazłem umowę, z której wynikało, że twórcą polichromii był Karol Malczyk. Zacząłem się bliżej interesować tą postacią.
Malczyk urodził się w 1907 r. Barwałdzie Średnim pod Kalwarią Zebrzydowską w rodzinie rolników. Miał jedenaścioro rodzeństwa.
- Moi dziadkowie dobrze wychowali i wykształcili swoje dzieci. Spośród nich Erazm był księdzem salezjaninem, Karol malarzem, Józef inżynierem rolnikiem, a mój ojciec muzykiem organistą - powiedziała Stefania Bober z Barwałdu Średniego, bratanica Karola Malczyka.
Po ukończeniu gimnazjum w Wadowicach przyszły malarz studiował w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. W 1937 r. wraz z Adamem Siemianowiczem wykonał polichromię w kościele św. Jozefa w Kalwarii. Po wybuchu wojny w 1939 r., wraz z żoną Miladą i bratem Erazmem znalazł schronienie na Węgrzech.
- Pani rodacy udzielili wówczas schronienia i gościny 150 tys. Polaków - powiedział amb. Łubczyk do obecnej w Kalwarii prof. Adrienne Körmendy, konsul generalnej Węgier w Krakowie.
Karol Malczyk przy współpracy żony wykonał w czasie wojny wystroje malarskie węgierskich świątyń w Mád, Kiskörös, Kiskunhalas i Kiskunmajsa.
- Ich istotną częścią były postacie aniołów. Miały twarze miejscowych dzieci i młodzieży, którzy służyli artyście jako modele - powiedziała Bernadeta Kalęba-Żołnierek, dyrektor Zespołu szkół nr 7 w Barwałdzie Średnim, autorka bogato ilustrowanego folderu „Karol Malczyk artysta na nowo odkryty”, którego treść jest oparta na naukowej pracy historycznej obronionej w Uniwersytecie Jagiellońskim.
W 1949 r. artyście wraz z rodziną udało się wydostać z Węgier. Mieszkał potem i tworzył w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Zmarł w Detroit w 1965 r.
- Miejmy nadzieje, że raz przypomniany, nigdy już zapomniany na swej ziemi rodzinnej nie będzie - powiedziała M. Hordziej.