Czyli nie całkiem poważny przegląd wydarzeń tygodnia, odcinek 4.
4. Cała pogrzebowa konwencja PO była przez zwolenników partii komentowana jako "punkt zwrotny". Jako, że przez cały czas kampanii przed wyborami prezydenckimi Bronisław Komorowski i PO przekonywali Polaków, że żyjemy w złotym wieku, eldorado i w ogóle krainie mlekiem i miodem płynącej, wszystko wskazuje na to, że teraz, w razie wygranej, rząd szykuje dla nas jesień średniowiecza, kataklizm i autodestrukcję państwa. Ewa Kopacz zapowiedziała też, że jeśli PO wygra wybory to wszystkich czeka godna płaca (minimalna) i stabilna praca (w Biedronce). Teraz, po 8 latach samonapychania kieszeni, jest w końcu czas, by zająć się problemami zwykłych, szarych wyborców PO. Ewa Kopacz Jakub Szymczuk /Foto Gość