O żydowskich korzeniach naszej wiary z Michaelem Zinnem, dyrektorem Międzynarodowego Centrum Mesjanistycznego w Jerozolimie rozmawia Weronika Pomierna.
Weronika Pomierna: W tym roku Pascha w Izraelu rozpoczyna się 4 kwietnia i niemal dokładnie pokrywa się z naszymi świętami Wielkanocnymi. Tymczasem w wielu miejscach w Polsce już od kilku lat organizowane są wieczory paschalne, które przyciągają coraz więcej osób. W Krakowie co roku w wieczorze paschalnym uczestniczy ponad 400 osób. Dlaczego warto wybrać się na żydowską Paschę?
Michael Zinn: Wiemy, że Pan Jezus nie obchodził świąt Wielkanocy, ale świętował Paschę. Warto postawić sobie pytanie: jak wyglądała ta Pascha? W jej świętowaniu kryje się bardzo głęboka symbolika. Warto zastanowić się: co dla Jezusa znaczył baranek i chleb niekwaszony? Jakie znaczenie miało wino, które pił w czasie Paschy? Pomaga to lepiej zrozumieć nam nas samych i wiarę chrześcijańską.
Wydaje mi się, że brak świadomości, że nasza wiara ma żydowskie korzenie.
Oczywiście. Widać to w wielu krajach na całym świecie. Ludzie zapominają, że Jezus był Żydem. On nie urodził się w rodzinie katolickiej, ani protestanckiej, ale w rodzinie żydowskiej. Jego mama była Żydówką. On nigdy nie jadł wieprzowiny. Został obrzezany ósmego dnia po swoim urodzeniu. Gdy spotykam się z ludźmi, widzę, że wielu nie dostrzega tego. Ludzie nie pamiętają, jakie są korzenie ich wiary. Odważę się powiedzieć, że jeśli Kościół nie ma żydowskich korzeni to nie jest to prawdziwy Kościół. Nie może być tak, że nie ma ciągłości między owocami, a korzeniem. To nie oznacza, że musisz prowadzić żydowskie życie, ale musisz mieć świadomość, że korzenie Twojej wiary prowadzą do Jezusa, który był Żydem.
Jak zacząć tę wędrówkę w poszukiwaniu swoich korzeni chrześcijańskich?
Przyjechać do Izraela i spróbować zrozumieć naród żydowski. Ludzie bardzo szanują takie prawdziwe zainteresowanie i gdy widzą je, dzielą się niesamowitymi historiami. Nie można mówić: Jezu kochamy Cię, ale nie chcemy nic o Tobie wiedzieć. Ludzie planując urlop wybierają się często do ciepłych krajów. Warto przyjechać do Izraela, aby poznać korzenie swojej wiary. Czytać o Izraelu, interesować się jego kulturą i kochać Żydów.
Coraz częściej mówi się w Kościele o modlitwie za Izrael. Dlaczego powinniśmy błogosławić ten naród?
Pan Bóg powiedział do Abrahama, że będzie błogosławił każdemu, kto będzie błogosławił naród żydowski. I nie jest to błogosławieństwo, które jest dane na 5 lub 10 lat, ale na zawsze. Jestem przekonany, że na krajach chrześcijańskich, zarówno na katolikach jak i protestantach będzie spoczywało wielkie błogosławieństwo, jeśli będzie widoczny związek między kochaniem Jezusa, a miłością do narodu żydowskiego.
W Katowicach Pascha była organizowana w kaplicy parafii ewangelicko – metodystycznej. Uczestniczyli w niej zarówno katolicy jak i protestanci z różnych kościołów. Czyżby Duch Święty czynił coś nowego w Kościele? Wygląda na to, że udział w wieczorach paschalnych to nie tylko zabawa przy dźwiękach pięknej żydowskiej muzyki.
Jestem pewny, że Pan Bóg nie jest dumny z podziałów między chrześcijanami. Te wszystkie denominacje, ściany, które między nami istnieją...Bóg chce, żeby nasze życie zmieniło się. On chce tej jedności. Jesteśmy różni, ale musimy do niej dążyć. To zainteresowanie narodem żydowskim jest znakiem działania Ducha Świętego. Jestem jednocześnie przekonany, że jeżeli naród polski chce otrzymać coś nowego od Ducha Świętego, to nie stanie się to, jeśli nie będzie zwrócenia się do korzeni naszej wiary.
Michael Zinn - urodził się w 1956 r. we Lwowie w żydowskiej rodzinie ocalałych z Holocaustu. Jest dyrektorem Międzynarodowego Centrum Mesjanistycznego w Jerozolimie.