Pierwszy w Polsce Dom Ronalda McDonalda, czyli "dom poza domem w czasie choroby dziecka" zostanie otwarty już za pół roku. A dziś rośnie w oczach!
- Na piętro możemy jechać windą podarowaną nam przez firmę WarBud, a wykona ją dla nas firma Schindler, za symboliczną złotówkę. Wszyscy tu łączą siły dla wspólnego sukcesu - cieszy się Katarzyna Nowakowska.
Na piętrze zaprojektowanych zostało 18 pokoi (2 apartamenty dla rodziców niepełnosprawnych) będą na parterze. Wszystkie oddzielone będą od siebie ścianami o wysokiej akustyczności, a niektóre pokoje - dzięki dodatkowym drzwiom - da się nawet łączyć. I najważniejsze - w każdym pokoju będzie kompaktowa łazienka z prysznicem, toaletą, umywalką i lustrem.
- W domu obowiązuje zasada "korzystasz - sprzątasz", więc rodzice o pokoje dbają sami, jednak nie może im to zabierać za dużo czasu. Chcą go przecież spędzać przy dziecku, w szpitalu. Dlatego do pomocy, by to nie był hotel, ale prawdziwy dom, będą mieli wolontariuszy. To oni ogarną część wspólną domu, ogród, a nawet ugotują rodzicom kolację, czy upieką ciasto. By rodzice czuli, że nie są sami, że ktoś o nich dba - tłumaczy Katarzyna Nowakowska dziękując wszystkim ludziom dobrej woli, którzy zaangażowali się w ten projekt.
Bo firm, które włączyły się w budowę (i byłoby dobrze, gdyby zostały na stałe, bo sprzęt się przecież zużywa i dom trzeba odnawiać) jest już kilkadziesiąt. - Ich szefowie rozumieją, że choroba zmienia perspektywę i że z chorobą trzeba walczyć w drużynie, a nie solo. Proszę o bardzo wiele, a nikt mi nie odmawia. Polacy lubią pomagać - podkreśla K. Nowakowska.
Na otwarcie Domu Ronalda McDonalda czekają przede wszystkim rodzice chorych dzieci, przyjeżdżający do Prokocimia z całej Polski. Tak, jak tata małego chłopca, który razem z żoną ostatnich 8 miesięcy spędził przy łóżku syna. O czym wtedy marzyli? O łóżku na odpoczynek, prysznicu, by się odświeżyć, i możliwości zrobienia dziecku czegoś dobrego do zjedzenia.
Na całym świecie Domów Ronalda McDonalda jest obecnie 337, w Europie - ok. 100. Czy w Polsce będzie ich więcej? To również zależy od ludzi dobrej woli. Warto dodać, że idea domów była bardzo bliska św. Janowi Pawłowi II, który co roku, w sierpniu, spędzał tydzień wakacji w Domu Ronalda McDonalda we Włoszech, powstałym w Casa Del Clero, nad Morzem Śródziemnym. W pokoju nr 19 miał swoje łóżko, stolik, krzesło. Rodzice chorych dzieci kochali go bardzo...
Przeczytaj także: Dom, który pomoże leczyć