Głośna sprawa przeciwko diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej zakończyła się ugodą i umorzeniem.
Proces ruszył w czerwcu 2014 roku. Wytoczył go diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i parafii pw. św. Wojciecha w Kołobrzegu Marcin K., który jako 12-latek był molestowany przez byłego już dzisiaj księdza Zbigniewa R.
Powód domagał się od wymienionych podmiotów oraz od samego sprawcy odszkodowania w wysokości 200 tys. zł oraz przeprosin za wyrządzoną szkodę na łamach ogólnopolskich tygodników.
W procesie odbyły się w sumie trzy rozprawy, podczas których przesłuchano świadków wskazanych przez obie strony oraz wysłuchano biegłych z zakresu psychologii.
Sprawę z zainteresowaniem śledziły media, bo był to pierwszy w Polsce proces, w którym za molestowanie seksualne, którego dopuścił się duchowny, pozwano o odszkodowanie również instytucje kościelne. Warto przypomnieć, że sam sprawca został już prawomocnie skazany na karę pozbawienia wolności, jak również wydalony ze stanu duchownego przez Stolicę Apostolską.
Stanowisko strony kościelnej od początku było niezmienne. Jak podkreślał pełnomocnik parafii i diecezji mec. Krzysztof Wyrwa, nie było podstaw do przenoszenia odpowiedzialności za popełnione przez Zbigniewa R. czyny na diecezję czy parafię, a tym samym dochodzenia roszczeń majątkowych. Tym bardziej, że bp Edward Dajczak w momencie pozyskania wiedzy na temat czynów, jakich sprawca dopuścił się na Marcinie K., podjął natychmiastowe działania. Biskup zadeklarował także pomoc w sfinansowaniu terapii, co na zaprezentowanym w czasie procesu nagraniu, którego z ukrycia dokonał Marcin K., wielokrotnie było podkreślane.
W piątek 20 marca doszło więc do zakończenia postępowania. - Zakończyło się ono zawarciem ugody między stronami. W wyniku ugody, która ma moc wyroku, doszło do ustaleń między stronami, które zostały sformułowane w trzech punktach. W związku z tym, sąd wydał też postanowienie o umorzeniu postępowania - mówi pełnomocnik diecezji mec. Krzysztof Wyrwa.
Postanowienia ugody między stronami są następujące: 1. Powód Marcin K. cofa w całości pozew w stosunku do diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i do parafii pw. św. Wojciecha w Kołobrzegu i zrzeka się w stosunku do nich wszelkich roszczeń; 2. Diecezja koszalińsko-kołobrzeska i parafia pw. św. Wojciecha oświadczają, że zrekompensowały Marcinowi K. poniesione koszty terapii psychologicznej; 3. Wszystkie koszty procesowe strony pokrywają we własnym zakresie.
Jak podkreśla mec. Wyrwa strony zobowiązały się do nieujawniania kwoty, jaką strona kościelna zdecydowała się wesprzeć Marcina K. Wszelkie domysły w tej sprawie są zatem nieuprawnione.
Należy też wyraźnie podkreślić, że rekompensata finansowa kosztów poniesionych przez Marcina K. na terapię psychologiczną nie oznacza wypłaty odszkodowania.
Marcin K. wycofał swoje roszczenia, a pomoc finansowa została udzielona w duchu chrześcijańskiej solidarności z poszkodowanym.
Diecezja koszalińsko-kołobrzeska nigdy nie zaprzeczała, że jeden z księży, dziś już były ksiądz, dopuścił się zarzucanych mu czynów. Nie zgadzała się jedynie na przeniesienie odpowiedzialności za popełnione przestępstwa na całą instytucję i na długo przed procesem proponowała pomoc poszkodowanemu.
Do molestowania, którego wobec Marcina K. dopuścił się Zbigniew R. dochodziło w latach 1999-2001.
Marcin K. oficjalnie poinformował kurię w Koszalinie o sprawie w grudniu 2009 r. Wcześniej, bo już w czerwcu 2008 r. biskup koszalińsko-kołobrzeski odwołał ks. Zbigniewa R. z funkcji proboszcza z powodu jawnych zachowań homoseksualnych, a w grudniu 2009 r. nałożył na niego suspensę.
W listopadzie 2010 r. odpowiednie pismo w jego sprawie kuria koszalińsko-kołobrzeska wysłała do Stolicy Apostolskiej.
W styczniu 2014 roku Zbigniew R. decyzją Watykanu został przeniesiony do stanu świeckiego.