Justyna Kowalczyk, ks. Henryk Zątek i Alain Michel to laureaci Medalu św. Brata Alberta za rok 2014.
Justyna Kowalczyk, najlepsza polska biegaczka narciarska, została wyróżniona za działalność charytatywną na rzecz chorych na mukowiscydozę.
Ks. Henryk Zątek, proboszcz parafii w Jawiszowicach koło Brzeszcz - za wspieranie osób niepełnosprawnych intelektualnie z powiatu oświęcimskiego, a Alain Michel z Lyonu, założyciel fundacji "Przyjaciele Polski" i "EguiLibre" - za 30-letnią działalność dla osób niepełnosprawnych i potrzebujących pomocy w całej Polsce.
- Alain Michel w 1984 r. po raz pierwszy przyjechał do Polski i zgłosił się jako wolontariusz do prowadzenia ciężarówki z darami. Trafił do Duszpasterstwa Ludzi Pracy w Mistrzejowicach i tam na stałe zaczął pomagać potrzebującym - najpierw z terenu Nowej Huty, a potem całej Polski - opowiada ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji św. Brata Alberta, przyznającej od 1997 roku Medale św. Brata Alberta.
Alain Michel założył następnie dwie fundacje "Przyjaciele Polski" i "EguiLibre" (część "EguiLibre", która miała siedzibę w Krakowie, przekształciła się w Polską Akcję Humanitarną), które miały wspierać najpierw Polskę, a potem także kraje Europy Środkowo-Wschodniej.
- W roku 1990 dzięki jego pośrednictwu w Fundacji św. Brata Alberta przez cztery lata pracowali wolontariusze, uczniowie i nauczyciele szkoły budowlanej z Francji. Pan Michel organizował też pomoc dla innych państw, obecnie pomaga mieszkańcom Bliskiemu Wschodu. Wszystko co robi, wypływa z jego dobrego serca. Jest przedsiębiorcą, wszystko robi ze swoich pieniędzy. Nigdy nie został przez nikogo wyróżniony, ani nagrodzony - dodaje ks. Isakowicz-Zaleski.
Ks. Henryk Zątek od wielu lat z własnej inicjatywy organizuje pomoc społeczną i charytatywną dla osób niepełnosprawnych i potrzebujących. - Z jego inicjatywy powstały warsztaty terapii zajęciowej dla osób niepełnosprawnych z powiatu oświęcimskiego, powstaje też świetlica terapeutyczna. Wszystko to pięknie łączy ze swoją pracą duszpasterską. Jest człowiekiem instytucją, choć nie działa w żadnym stowarzyszeniu - opowiada ks. Tadeusz.