Wczoraj 23 lutego w kęckiej parafii NSPJ najbliżsi, przyjaciele i znajomi pożegnali 34-letniego Wojciecha Wawrzyniaka. Mąż Ani, tata niespełna rocznej Zuzi, pasjonat i instruktor narciarstwa, zmarł 15 lutego po tragicznym wypadku narciarskim na zboczu Pilska. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył ks. proboszcz Jerzy Musiałek. Słowa, które skierowała do zmarłego męża żona Ania, mocno poruszyły wszystkich obecnych - były potężnym świadectwem jej miłości...
Dokumenty dotyczące galerii:
Kocham Cię, mój przystojniaku. Byłeś mężem przez duże M
- A teraz pozostaje mi powiedzieć: KOCHAM CIĘ, mój przystojniaku, i dziękuję Ci całym sercem za wszystko - czekaj tam na nas, opiekuj się nami i nigdy nas nie zostawiaj - mówiła Ania Wawrzyniak wczoraj, 23 lutego, w kościele NSPJ w Kętach podczas pogrzebu swojego męża - 34-letniego Wojtka, który zmarł 15 lutego w tragicznym wypadku narciarskim na zboczu Pilska.