Prof. Ewa Budzyńska zrezygnowała z osobistego udziału w prowadzonym przeciw niej postępowaniu dyscyplinarnym na Uniwersytecie Śląskim. Kierowała się rekomendacją swych prawników, którzy uznali, że postępowanie to jest tendencyjne i dotknięte nieprawidłowościami. Była wykładowczyni socjologii rodziny została przed ponad dwoma laty oskarżona przez grupę studentów m.in. o "promowanie poglądów radykalno-katolickich".
Uczelniany rzecznik dyscyplinarny podzielił część ich zarzutów i skierował sprawę do Uczelnianej Komisji Dyscyplinarnej. Sprawa toczy się już ponad dwa lata.
Mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes instytutu Ordo Iuris, którego prawnicy reprezentują prof. Budzyńską, zauważył, że Senat Uniwersytetu Śląskiego zdążył już z uznaniem odnieść się do donosu, który zapoczątkował postępowanie przeciw pani profesor, zanim Uczelniana Komisja Dyscyplinarna zbadała tę sprawę. Dodał, że zarzuca się jej, iż formułowała wypowiedzi wartościujące w sprawach obrony życia i rodziny, tymczasem pracownicy Wydziału Prawa i Administracji w 2016 r. przyłączyli się do czarnego protestu - bez poniesienia konsekwencji. Jak powiedział mec. Kwaśniewski, wśród sygnatariuszy stanowiska sprzeciwiającego się poszerzeniu prawnej ochrony życia dzieci nienarodzonych był zarówno występujący przeciw prof. Budzyńskiej uczelniany rzecznik dyscyplinarny, jak i przewodnicząca składu orzekającego w jej sprawie. Podkreślił, że mimo tego, nie uznali oni za odpowiednie wyłączenia się z postępowania w sprawie prof. Budzyńskiej. Co więcej, jak zauważył, skład orzekający odrzucił wszystkie wnioski dowodowe obrony.
Niedawno informowaliśmy, że prokuratura sprawdza, czy rzecznik dyscyplinarny nie przekroczył swych uprawnień lub nie dopełnił obowiązków. Prokuratura sprawdza, czy "wpływał bezpośrednio na treść zeznań świadków poprzez okazywanie dwóm świadkom zeznania innego oraz wydawał świadkom protokoły ich zeznań" - podała gazeta.pl.
Prof. Budzyńska już wcześniej w geście protestu zrezygnowała z pracy na UŚ. Nie będzie też uczestniczyć w kolejnych rozprawach. Będą na nich jednak obecni jej pełnomocnicy.
Szersze wypowiedzi na temat powodów odstąpienia prof. Budzyńskiej od osobistego udziału w postępowaniu - w filmie poniżej.
W obronie wolności akademickiej - briefing prasowySzersze tło sprawy w tekstach poniżej: