Wówczas nadeszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody (J 4,7). Samarytanka mieszka w nas. Także w feministkach, spragnionych... Czego? Czy naprawdę aborcji? Czy nie raczej miłości, szczęścia, bliskości, Boga? Szukamy nasycenia nie tam, gdzie trzeba, i wciąż pragniemy. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle (J 4,6). On czeka na Samarytanki, nawet na Manifie…
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.