Od dość dawana już w większości chyba parafii dzieci przystępują do pierwszej Komunii w jednolitych strojach, nazywanych czasem liturgicznymi.
Zeszłotygodniowy felieton zakończyłem apelem, by nie rezygnować z używania ironii i sarkazmu, ale jednocześnie - używać ich w stosownych dawkach. Na pewno niemniej ważne jest też to, by rozumieć kiedy ktoś stosuje w swej wypowiedzi środki ironiczne. Kto nie rozumie – zbiera cięgi, zwykle tym bardziej przykre, że przez ofiarę zupełnie niezrozumiałe.
Czytam właśnie fragment Drogi na Górę Karmel św. Jana od Krzyża – jednego z największych mistrzów chrześcijańskiej duchowości, zwanego Doktorem Mistycznym. W rozdziale osiemnastym księgi trzeciej, w którym Jan od Krzyża pisze o próżnej radości z dóbr doczesnych, znajduję takie słowa: „Nie należy również radować się z dzieci, z tego, że ich jest wiele, że są bogate, obdarzone przymiotami i wdziękami naturalnymi, że dobrze im się powodzi. Jedynie tym można się radować, że służą Bogu […]
Donato Carrisi, włoski prawnik, dziennikarz, scenarzysta, autor powieści „Zaklinacz” i reżyser filmu „Dziewczyna we mgle”, powiedział niedawno w wywiadzie, że żyjemy w cywilizacji terroru, w której tragiczne newsy sprzedają się znakomicie. Po czym opowiedział, jak opisywał dla jednej z gazet zaginięcie młodej dziewczyny w małym miasteczku.
W minioną sobotę, tak na zakończenie tego świątecznego tygodnia przeżywaliśmy w naszej parafii uroczystość naprawdę wyjątkową.
Polska języka, trudna języka… Ale… Ale nie idzie tylko o gramatykę, składnię, wymowę. Idzie o znaczenie słów. Są bowiem w języku polskim słowa, które nawet samym Polakom wydają się jakby obce. Co więcej – nie tylko brzmią obco, ale najwyraźniej po prostu są obce, skoro często używa się takich słów jak się chce - bez specjalnej troski o to jakie znaczenia się za nimi kryją.
Majówka w pełni. Nie tylko tak przyjemnie się poukładało, że pierwszego i trzeciego maja wypada w środku tygodnia, niemal łącząc ze sobą dwa weekendy – wystarczy więc wziąć trzy dni wolnego i dziewięciodniowy urlop jak malowany. Dodatkowo jeszcze pogoda dopisuje. Wszystko więc sprzyja wypoczynkowi. No, prawie wszystko…
Trzeci maja to w Polsce dzień specyficzny. Kościelna uroczystość spotyka się w kalendarzu ze świętem narodowym. Zarówno jedna, jak i druga okazja skłania do tego, aby pomyśleć o Ojczyźnie. A także do tego, aby spojrzeć na patriotyzm.
Maj to miesiąc pierwszych spowiedzi i komunii świętych. Bardzo świadomie zwracam uwagę i podkreślam tę nierozłączność: pierwszych spowiedzi i komunii świętych, bo zdaje się, że tak bardzo wszyscy są skupieni na pierwszej komunii, że zupełnie znika z horyzontu pierwsza spowiedź traktowana wyraźnie już po macoszemu. A przecież pierwsza spowiedź jest wprowadzeniem, jest bramą do pierwszej komunii. Nie inaczej.
Wszystkim wielkim czy choćby tylko bardzo popularnym pisarzom zdarzało się pisać dzieła lepsze i gorsze. Literackim geniusze znani są dzięki arcydziełom, gdy pisarze-wyrobnicy cieszą się z bestsellera – ale twórcy arcydzieł nie zawsze piszą arcydzieła, a twórcom literatury popularnej nie zawsze udaje się napisać bestseller. I zdarza się, że wielki pisarz pisze słabszą powieść, zaś pisarz bardzo popularny napisze gniota, który się nie sprzedaje.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07