publikacja 15.02.2018 16:53
O tym, co łączy święto zakochanych ze Środą Popielcową, słuchali uczestnicy "ostatniej w Bielsku-Białej" Mszy św., na którą 14 lutego do Lipnika zaprosiło KSM.
Małżonkowie, narzeczeni, sympatyzujące ze sobą pary, ale i single, i ci, którzy modlą się o swoją drugą połówkę oraz pracujący do późna, spotkali się wieczorem w Środę Popielcową 14 lutego na "ostatniej w mieście" Mszy św. z obrzędem posypywania głów popiołem.
To już kilkuletnia tradycja - po raz kolejny Eucharystię na rozpoczęcie Wielkiego Postu o 20.00 przygotowało bielsko-żywieckie Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży z ks. Wojciechem Palem. Tym razem - wraz z parafią Narodzenia NMP w Bielsku-Białej Lipniku i jej proboszczem ks. Jerzym Wojciechowskim. Nie bez przyczyny wybrano Lipnik - to właśnie w tym kościele znajdują się relikwie św. Walentego, czczonego 14 lutego jako m.in. patrona zakochanych. Ustawione na ołtarzu relikwie towarzyszyły wszystkim podczas środowej Eucharystii.
Czy można pogodzić świętowanie dnia zakochanych z wejściem w czas Wielkiego Postu? M.in. o tym mówił ks. Wojciech Pal uczestnikom liturgii, którzy bardzo licznie wypełnili lipnicki kościół.
Po Mszy św. każdy mógł uczcić relikwie św. Walentego
Urszula Rogólska /Foto Gość
Kontynuując ks. Pal tłumaczył dlaczego Jezus podkreśla, by poszcząc, być zadbanym, uśmiechniętym - tak by nie było widać po nas, że pościmy. - To, co jest na zewnątrz, jest widoczne dla ludzi. Ale tylko Bóg może zobaczyć jaka jest nasza motywacja: czy w ogóle z czegoś zrezygnowaliśmy, czy przeżyliśmy ten dzień ot tak - ograniczając jedynie liczbę i rodzaj posiłków.
KSM zaprosił na "ostatnią w mieście" Mszę św. w Środę Popielcową
Urszula Rogólska /Foto Gość
Ks. Pal zwrócił uwagę, że czasem pościmy, modlimy się, dajemy jałmużnę "pod publiczkę" - my jesteśmy najważniejszym punktem odniesienia. - Zobaczcie, co podpowiada nam dzisiejszy patron - mając sympatię, narzeczonego, narzeczoną, męża, żonę - masz lustro, kogoś, kto zna cię lepiej niż inni ludzie, kto jest przy tobie, kto się z tobą zżył i kto może ci - z miłością, nie z agresją, nie niszcząc się wzajemnie - powiedzieć: kochanie udajesz, kochanie przesadzasz, kochanie, pozujesz. To, że możecie siebie nawzajem oczyszczać w myśl tej Ewangelii, to że więcej widzicie, to jest wasz skarb, coś co dała wam miłość.
Posypywanie głów popiołem w Lipniku
Urszula Rogólska /Foto Gość
Na zakończenie duszpasterz KSM dodał:- Nie dajcie sobie wmówić, że dziś jest święto miłości. Po pierwsze nie da się świętować miłości tylko w jeden dzień. A po drugie - nas, wierzących, święto miłości czeka na końcu tego czasu, jaki dziś zaczynamy. Nie ma większego święta miłości, niż święto Zmartwychwstania, kiedy Bóg naprawił miłość - On nas nigdy nie przestał kochać, On naprawił miłość człowieka do Boga - to jest święto miłości.
Schola parafialna pod dyrekcją ks. Krzysztofa Wilka towarzyszyła modlącym się w Lipniku
Urszula Rogólska /Foto Gość
Po Mszy św. wszyscy odmówili modlitwę ku czci św. Walentego. Każdy mógł także podejść do ołtarza i uczcić jego relikwie.
redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07