- Jestem właścicielem podmiotu, gdzie nie mam wpływu na dobór kadry, na wynagrodzenia, na przychody; nie mogę decydować o tym, jakie usługi mogą być w tym szpitalu realizowane. Jedyny mój atut to bycie właścicielem w 100 procentach, który, brzydko mówiąc, jak frajer musi płacić: "płać i płacz" - mówił w eMce prezydent Świętochłowic.
Daniel Beger odniósł się w ten sposób do swoich wcześniejszych słów, że jako właściciel świętochłowickiego szpitala (Zespół Opieki Zdrowotnej w Świętochłowicach sp. z o.o.) jest "zakładnikiem patologicznego systemu". Minął tydzień od prezydenckiego apelu do premiera Donalda Tuska, który to apel jednogłośnie poparła świętochłowicka Rada Miasta. W dokumencie prezydent zaznaczał, że "planowanie i realizacja budżetu przypomina przelewanie z pustego w próżne, a każdy z nas jest nie tyle menadżerem, co zakładnikiem patologicznego systemu. Co ważne dotyczy to wszystkich, bez względu na barwy czy poglądy polityczne, dlatego apelujemy o zjednoczenie i wspólną odpowiedzialność za ten ważny obszar".
W Radiu eM Daniel Beger był pytany o ewentualną (oficjalną lub nieoficjalną) odpowiedź na jego apel. Gość Radia eM ironizował, że póki co w tej sprawie trwa "przepychanka medialna". - Próbowałem się skontaktować z Ministerstwem Zdrowia, niestety jest to niemożliwe. Natomiast w mediach słyszę od pani minister, że śląski NFZ jest w codziennym kontakcie z nami i oczywiście ja sobie bardzo cenię kontakt i osobę pani dyrektor z naszego śląskiego NFZ-u, która rzeczywiście bardzo chciałaby nam pomóc. I wiem, że jest w codziennym kontakcie z panią prezes naszego szpitala. Natomiast, równie dobrze ja mogę być dzisiaj w codziennym kontakcie z panem redaktorem. To jednak nie uzdrowi w żaden sposób sytuację naszego szpitala, ponieważ za tymi spotkaniami muszą iść decyzje o tym, że jakieś dofinansowanie dla szpitala będzie, a nie, że my sobie rozmawiamy - wskazywał prezydent Świętochłowic.
Prezydent przypomniał, że od 9 grudnia 2024 roku wobec szpitala trwa postępowanie sanacyjne. Sąd wyznaczył już konkretnego zarządcę, który będzie sprawować pieczę nad działaniami placówki. "Na dniach" ma dojść do spotkania pomiędzy prezydentem Begerem a zarządcą szpitala.
Włodarz odniósł się także do artykułu "Dziennika Zachodniego", który informował, że "Szpital w Świętochłowicach nie wypłacił pensji ponad 300 osobom". Daniel Beger uznał nagłówek dziennika za element "walki o klikalność" i "szukania sensacji". Wyjaśniając sprawę wynagrodzenia stwierdził, że "mówimy o dwóch kwestiach". Pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę są opłacani "na czas". - Natomiast oczywiście jest rzesza pracowników, którzy działają na podstawie umów cywilnoprawnych i tam te terminy czy kontrakty są troszeczkę inaczej zapisywane. W związku z czym tak naprawdę jedna kwestia została załatwiona; druga jest cały czas w toku, bo wiemy, że zaległości NFZ wobec wobec szpitala są jeszcze bardzo duże - zakończył prezydent.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.