Dzisiejsza patronka, święta Łucja, jest jedną z najpopularniejszych bohaterek ludowej pobożności. I nie powinno to w sumie zaskakiwać, skoro czczenie jej pamięci przypada na ten okres w kalendarzu, w którym dzień jest krótki i zimny, a noc długa i mroźna.
Dzisiejsza patronka, święta Łucja, jest jedną z najpopularniejszych bohaterek ludowej pobożności. I nie powinno to w sumie zaskakiwać, skoro czczenie jej pamięci przypada na ten okres w kalendarzu, w którym dzień jest krótki i zimny, a noc długa i mroźna. Dobrze jest w tym czasie mieć kogoś, kto pomaga patrzeć w przyszłość z nadzieją, kto już swoim imieniem niesie nam światło – rzymska Łucja to przecież "urodzona o brzasku". Ale historia św. Łucji to nie tylko zbiór ludowych legend ku pokrzepieniu serc, zbudowany na fundamencie męczenników pierwszych wieków chrześcijaństwa. To także opowieść o tym, że wiara w Chrystusa, Bożego Syna, który przyszedł na świat zrodzony z Maryi, że ta wiara jest jedynym prawdziwym światłem, latarnią morską zdolną nadać życiu sens, misję, której warto się poświęcić całkowicie. O to przecież chodzi w liturgicznym wspomnieniu młodej rzymianki z Syrakuz, która z początkiem IV wieku udała się wraz z matką do grobowca św. Agaty w Katanii. Ta pielgrzymka zmieniła Łucję tak bardzo, że po powrocie do domu postanawia poświęcić się Zmartwychwstałemu, sprzedając dobra, które miały być jej dziedzictwem. Zadenuncjowana w czasie prześladowań chrześcijan za cesarza Dioklecjana, ginie ścięta mieczem około roku 304. Lecz choć świeca jej życia zostaje brutalnie zgaszona, to światło jej wiary promieniuje przez wieki w najlepsze, stając się doskonałym przewodnikiem do groty Narodzenia Pańskiego. W końcu od św. Łucji rozpoczynają się tradycyjnie świąteczne przygotowania.