- Sposób sprawowania liturgii jest ewangelizacją. Nie chodzi o teatralność, przeciwnie: o naturalność. O to, by pełne szacunku gesty wobec Eucharystii, były znakiem naszej wiary i pełnej czci postawy wobec samego Chrystusa – mówił abp Adrian Galbas w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym, gdzie udzielił posługi akolitatu czterem klerykom. W homilii mówił o znaczeniu posługi.
Zaznaczając, że jest to jedna z jego ostatnich wizyt w śląskim seminarium abp Galbas - metropolita warszawski nominat - wyraził wdzięczność za formacyjną pracę przełożonych. Rektorowi seminarium dziękował za to, „że nie robi z seminarium przedszkola, zakładu opieki, czy więzienia”, a także za to, że “nie nadużywa kategorii domu”. Zespołowi formatorów życzył, by “grał do tej samej bramki”.
– Ludwik XIV mógł powiedzieć: „Państwo to ja”. Rektor Seminarium nie może powiedzieć; „Seminarium to ja”, podobnie jak nie może tak powiedzieć biskup w odniesieniu do diecezji. Nikt w Kościele nie jest „Królem Słońcem”, wokół którego wszystko ma się kręcić i wobec blasku którego wszystko ma zblednąć. Słońce jest jedno: jest nim Chrystus Pan. Zawsze więc kręćmy się wokół Niego, nigdy wokół siebie – mówił.
Administrator archidiecezji katowickiej zwracając się do kleryków przyjmujących posługę akolitatu zauważył, że ten moment jest istotnym krokiem w seminaryjnej formacji i rozeznawaniu kapłańskiego powołania. Wyjaśnił znaczenie posługi wskazując, że nie obejmuje one jedynie nowych funkcji liturgicznych, jak puryfikacja naczyń czy rozdawanie komunii, ale cały styl życia. – Najważniejsze jest to, by akolita utożsamił się z Chrystusem, który karmi Lud Boży na pustkowiu chlebem z ziemi i zaraz potem powie, że ważniejszy jest Chleb z nieba, który On sam nie tylko daje, ale którym On jest – zaznaczył.
Odwołując się do liturgii słowa kaznodzieja zachęcał do aktywnego włączenia się w dzieło ewangelizacji. – Nie stójcie i nie siedźcie. Nie czekajcie, aż ludzie przyjdą. Chrześcijaństwo zasiedziałe, kanapowe, jak mówi papież Franciszek, jest nieporozumieniem. Nie papucie, a sandały mają być waszym codziennym obuwiem. Nie kanapa i nie podusia z pączusiem, ale droga, czasem wygodna, czasem wertepowata ma być waszą codziennością – apelował.
Abp Galbas wskazał też na ewangelizacyjny wymiar liturgii. – Sposób sprawowania liturgii jest ewangelizacją. Nie chodzi o teatralność, przeciwnie: o naturalność. O to, by pełne szacunku gesty wobec Eucharystii, były znakiem naszej wiary i pełnej czci postawy wobec samego Chrystusa – mówił.
Prosił, by nowo ustanowieni akolici rozdając komunię św. czynili to w sposób umożliwiający wiernym kontemplowanie tajemnicy Eucharystii. – To moment bardzo osobisty. Niech przyjmujący komunię świętą, zobaczy Ciało Pana jakby tylko dla siebie, niech pozwoli, by Pan dostrzegł ją lub jego, jak dostrzegł kiedyś Zacheusza schowanego w liściach sykomory, jak dostrzegł Mateusza w komorze celnej, czy Natanaela, w tajemniczym momencie jego życia, na długo zanim ten pojawił się pod drzewem figowym
Cytował list św. Jana Pawła II z 1980 roku, poświęcony Eucharystii: “Z dobrze pojętego kultu eucharystycznego rodzi się cały sakramentalny styl życia chrześcijanina(…). Bóg bowiem dosięga człowieka nie tylko poprzez wydarzenia i poprzez swoją łaskę wewnętrzną, ale jeszcze z większą mocą i pełnią działa w nim poprzez sakramenty. One nadają jego życiu styl sakramentalny”. Podkreślił, że każda Msza św. powinna mieć wpływ na tego, który ją sprawuje.
Posługę akolity przyjęło czterech alumnów. Widocznym znakiem rozpoczęcia posługi było przyjęcie z rąk abp. Adriana Galbasa pateny z chlebem przeznaczonym do konsekracji. Moment ten nastąpił po homilii.