- Do połowy listopada oczekujemy jednoznacznej odpowiedzi premiera i ministra aktywów państwowych w sprawie Elektrowni Rybnik – mówił w Radiu eM szef Solidarności w zakładzie Ireneusz Oleksik.
Spółka PGE GiEK zamierza zaprzestać produkcji energii elektrycznej w Elektrowni Rybnik do końca 2025 roku, a ciepła systemowego do 2026 roku. Na bazie porozumienia rządu ze stroną społeczną sprzed trzech lat, zakład miał funkcjonować do 2030 roku. Naszego porannego gościa pytaliśmy, kto odpowiada za przyszłość Elektrowni Rybnik. - Jestem daleki od zaangażowania politycznego. Uważam, że to nasz wspólny społeczny cel i powinniśmy dążyć do obrony naszych miejsc pracy. Kto jest za to odpowiedzialny, to najprawdopodobniej pokaże historia, na tę chwilę trudno wskazać. Pewnie odpowiadają za to wszyscy, czyli ci, którzy wcześniej podejmowali decyzje, ale też ci, którzy nie cofnęli tej decyzji, tylko weszli w buty poprzedniej władzy i pomaszerowali dalej – mówił Ireneusz Oleksik, szef Solidarności w Elektrowni Rybnik.
W Elektrowni Rybnik wcześniejsze zamknięcie zakładu może oznaczać utratę pracy dla 500 osób. - Średnia wieku naszych pracowników to ok. 53 lat i dla nas 5 lat pracy zakładu jest bardzo ważne, gdyż ci pracownicy nie mogą skorzystać z ustawy o urlopach energetycznych, bo nie będą spełniać kryteriów wiekowych i za 15 miesięcy praktycznie będą bezrobotnymi. Mam nadzieję, że 2030 rok jest realny, bo wtedy takich niespełniających kryteriów będzie 100 osób, a to znaczna różnica w porównaniu do 500 na tę chwilę – mówił gość Radia eM.
Ireneusz Oleksik dodał, że Solidarność czeka na interwencję premiera w sprawie Elektrowni Rybnik. Na odpowiedź czeka do połowy listopada. Pytaliśmy, czy to nienaruszalny termin. - Tak myślę – odpowiedział nasz gość.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.