Mieszkań wiele… J 14,1
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę».
Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?»
Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie».
Mieszkań wiele… (J 14,1)
Wspomniany przez Jezusa dom Ojca – greckie oikia – nie oznacza budynku, miejsca przebywania (temu odpowiada oikos), ale atmosferę rodzinną, powstałą dzięki więziom. Różnorodność relacji w jej obrębie warunkuje odmienne sposoby przebywania; jest ich tak wiele, jak ludzi – i to opisuje Jezus w słowie mone, przetłumaczonym w Biblii Tysiąclecia jako mieszkania.
Przechodząc przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie, Jezus przeciąga na „drugą stronę”, w wieczność nasze kontakty z Bogiem – w taki sposób nam „przygotowuje miejsce” (topos – J 14,3). W momencie śmierci każdego z nas – będąc przy nas jak zawsze – przeprowadza nas przez te „drzwi” w dalsze życie, w pełnię doświadczania miłości Ojca i zero zła. Opowiada nam to dziś, abyśmy się zdecydowali z Nim przejść.
Ewangelia z komentarzem. Jezus przeciąga na „drugą stronę”, w wieczność nasze kontakty z Bogiem