– Bez wiernej modlitwy schładzamy się coraz bardziej, wypalamy, gaśnie w nas wewnętrzny ogień, a wypełnia chłód – mówił abp Adrian Galbas podczas dorocznej pielgrzymki wspólnot Żywego Różańca Archidiecezji Katowickiej. W homilii mówił o ewangelicznym wymiarze modlitwy różańcowej.
Abp Galbas stwierdził za Janem Pawłem II, że „różaniec skupia w sobie całą głębię przesłania ewangelicznego” i obejmuje całe życie chrześcijanina: jego przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Komentując treść modlitwy “Zdrowaś Maryjo” wskazał, że jest ona związana z podejmowaniem decyzji kluczowych dla zbawienia. Wspomniał słowa wypowiedziane przez jednego ze swoich profesorów, który podkreślał, że modlitwa potrzebna jest bardziej umierającym, niż zmarłym. – To umierający – mówił – ci, co są „w godzinie śmierci” muszą ostatecznie zdecydować – zaznaczył abp. Galbas.
fot./Dominika Bem/ Radio eMMetropolita katowicki wskazał na wspólnotowy wymiar modlitwy Zdrowaś Maryjo. – Przypomina nam ona o naszym losie i o danych nam obietnicach. Przypomina także, że nie jesteśmy na świecie sami, że jesteśmy Kościołem, czyli wspólnotą. Zawsze przecież mówimy tę modlitwę w liczbie mnogiej: „módl się za nami”. Nigdy: „módl się za mną”. Nawet, gdy jesteśmy w pojedynkę. To piękne, bo w ten sposób my – w modlitwie – przyjmujemy innych i inni, modląc się, przyjmują nas. My robimy im miejsce w naszym życiu, a oni nam w swoim – podkreślił.
Kaznodzieja zachęcał, by rozważając z Maryją życie Jezusa myśleć także o własnych tajemnicach: radosnych, bolesnych, świetlanych i chwalebnych, „choć tych ostatnich na ziemi nie jest za wiele”. – Odmawiając w ten sposób różaniec pozwolimy, aby Ewangelia nie tylko była obok nas, ale jakby w nas, by przez nas przepływała, oczyszczała nasz świat, nasze serca, nasze myślenie, nasze zamiary, byśmy stawali się coraz bardziej ewangeliczni – mówił.
Odnosząc się do treści objawień maryjnych w kilku miejscach zauważył, że Maryja niemal zawsze prosi o odmawianie różańca. Przywołał znajdujący się w kaplicy Sykstyńskiej fresk Michała Anioła przedstawiający Sąd Ostateczny, na którym różaniec przedstawiony jest jak lina, po której można się wspiąć do nieba.
fot./Dominika Bem/ Radio eMMetropolita katowicki zwrócił uwagę także na wartość różańca w kontekście walki duchowej. Cytował św. ojca Pio: “Różaniec to miecz przeciw złu, które chce nad nami zapanować. Trwanie z Maryją przy Jezusie uzbraja mnie do walki z moją słabością, pozwala z nadzieją ruszyć w bój o zachowywanie Ewangelii. Bywa, że czuję się wobec własnej słabości jak Dawid wobec Goliata. Wtedy różańcowe czuwania, mogą się stać moimi płaskimi kamykami, którymi, podobnie jak Dawid, zwyciężę przeciwnika”.
Dziękując wspólnotom Żywego Różańca za wytrwałą modlitwę apelował o wierność w tej praktyce. – Bez wiernej modlitwy schładzamy się coraz bardziej, wypalamy, gaśnie w nas wewnętrzny ogień, a wypełnia chłód – mówił. Przywołał też pytania papieża Benedykta XVI postawionych w Fatimie: „Któż ma czas aby słuchać Bożego słowa i dać się zafascynować Jego miłością? Któż czuwa w noc zwątpienia i niepewności z sercem rozbudzonym na modlitwie? Kto oczekuje świtu nowego dnia, trzymając zapalony płomień wiary?”. My bądźmy tymi ludźmi! – zakończył.
Cała homilia abp. Adriana Galbasa