- Straty w lasach po powodzi są bardzo duże. W katowickiej dyrekcji szacujemy te szkody na ponad 20 mln zł – mówił w Radiu eM dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach Robert Pabian.
Naszego porannego gościa pytaliśmy o straty w śląskich lasach po wrześniowej powodzi. - W naszej katowickiej dyrekcji są one bardzo duże, ale na pewno dużo większe będą we wrocławskiej – ocenił Robert Pabian. - Jeszcze nie wszędzie jesteśmy w stanie wejść, ale już wiemy, że ucierpiały lasy, infrastruktura leśna, drogi, mosty, przepusty. Szacujemy te straty w tej chwili na ponad 20 mln złotych – wyliczał szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. Odniósł się także do opinii, że do powodzi mogło przyczynić się wylesianie gór. - Nigdzie nie ma w górach miejsca, które byłoby przez leśników wylesione. Podstawowym celem gospodarki leśnej jest zachowanie trwałości lasu, ale to nie oznacza, że ten las nie będzie się zmieniał. To, co robią leśnicy to jest wymiana pokoleń. W ramach gospodarki leśnej jednostkowo na niewielkich powierzchniach wymieniamy stary las i rozumiem, że budzi to emocje – mówił Robert Pabian.
Rozmawialiśmy też o lasach społecznych, których ma powstać w Polsce kilkanaście, w tym jeden wokół Katowic. - Staramy się, żeby te fragmenty lasów uczynić przyjaznymi dla ludzi. Pojawiły się ścieżki, drogi rowerowe i konne, parkingi, ławki, zadaszenia. Staramy się, żeby las pełnił jak najlepiej wiodącą funkcję społeczną – mówił szef RDLP w Katowicach. Gdzie taki las może znajdować się w naszym regionie? - Problem jest złożony, bo Katowice to jedno z miast aglomeracji. Trwają prace zespołu, który ma wyznaczyć taki obszar i zaproponować, jak zmodyfikować gospodarkę leśną tak, by budziła ona jak najmniej emocji – powiedział gość Radia eM.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.