A gdyby tak na igrzyska olimpijskie zgłosić kandydaturę nie Warszawy a Katowic? Zdaniem doktora Artura Grabowskiego z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, największa aglomeracja w Polsce ma swoje atuty.
- Jest kilka atutów, rozpoczynając od Stadionu Śląskiego w Chorzowie, który jest areną najważniejszych wydarzeń. Na naszym terenie mamy największe zagęszczenie stadionów sportowych i hal sportowych. W żadnym innym regionie w Polsce tego nie mamy. Mamy międzynarodowe lotnisko nieopodal i jeden z najlepszych w Europie układów transportowych. To jest atutem, bo jeżeli aplikujemy to pierwszą ważną rzeczą jest, że komitet olimpijski sprawdza, jakie są odległości pomiędzy wioską olimpijską, główną areną, lotniskiem, hotelami i centrum medialnym. Te odległości są dość niewielkie i przy kolejnych inwestycjach w infrastrukturę kolejową i transportu drogowego te odległości będą się zmniejszały. Jest to argument, co do tego, ile Polska mogłaby dostać punktów, składając aplikację - wyliczał ekonomista na antenie Radia eM.
Opiekun uniwersyteckiego Koła Naukowego "Ekonomia Sportu" zwracał jednak uwagę, że sam pomysł wystąpienia Polski w roli gospodarza igrzysk można skwitować powiedzeniem "Zastaw się, a postaw się". Organizacja letnich IO, wiąże się w wymiarze ekonomicznym z kosztami, które są większe niż korzyści. Koszty organizacji tych igrzysk, które odbywały się w XXI wieku systematycznie rosły. To nie tylko infrastruktura sportowa, ale i okołosportowa. Ekonomista przestrzegał też potencjalnych organizatorów wysuwając przykład Grecji. To właśnie igrzyska olimpijskie z 2004 roku w Atenach były jedną z głównych przyczyn gigantycznego kryzysu finansowego, z którym Grecy nie uporali się do dziś. Tymczasem, jeżeli rząd chciałby finansować taką imprezę, to musiałby przesunąć pieniądze przeznaczone na inne zadania. - Pytanie zatem kosztem czego mogłyby się odbyć igrzyska olimpijskie - dywagował na antenie eMki dr Artur Grabowski.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.