Gdy Marcin Luter ogłaszał w 1517 roku swoje tezy nikt nie sądził, że owe teologiczne rozważania pewnego niemieckiego augustianina mogą okazać się tak brzemienne w skutkach.
Gdy Marcin Luter ogłaszał w 1517 roku swoje tezy nikt nie sądził, że owe teologiczne rozważania pewnego niemieckiego augustianina mogą okazać się tak brzemienne w skutkach. A zainicjowały prawdziwe trzęsienie ziemi w Kościele. Kapłani byli zdezorientowani, wierni ulegali rewolucyjnym nastrojom, w wielu krajach Europy życie zakonne dosłownie ustało. Apokalipsa. A jednak z tego duchowego chaosu, rodzi się w Kościele nowy porządek. Nie rodzi się jednak sam z siebie, tylko z działania ludzi, którzy zamiast załamywać ręce nad końcem znanego świata, gorąco pragnęli odczytać znaki czasu i wprowadzić je w życie bez opuszczania wspólnoty Kościoła. Jednym z nich był dzisiejszy patron, św. Kajetan, który już w roku 1524, ledwie 8 lat po swoich święceniach i wystąpieniu Lutra powołał do istnienia zupełnie nowy typ zakonnego zgromadzenia. Jego członkowie tworzyli wspólnotę, ale inną niż dotychczasowe – jej siłą miała być indywidualna, wewnętrzna religijność kapłanów, praca duszpasterska, rozumianą jako głoszenie kazań, spowiadanie i praktykowanie ćwiczeń duchowych, a także szeroko rozumiana edukacja. Takie cele stawiali sobie Klerycy Regularni, których od św. Kajetana nazywano też kajetanami lub teatynami. Po nich przyszli wkrótce kolejni: jezuici, pijarzy, kamilianie i kryzys mógł stać się dla Kościoła nowym początkiem.