W samym środku wakacyjnych upałów warto sobie i to uzmysłowić – bez odpoczynku nie możemy prawidłowo funkcjonować.
Mk 6, 30-34
Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.
Odpłynęli więc łodzią na pustkowie, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich wyprzedzili.
Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce niemające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.
Podobno pewna firma wykonała badania, na podstawie których stwierdzono, że najczęściej powtarzanym przez nas kłamstwem jest: „Właśnie miałem do Ciebie dzwonić”. To jest prawdopodobne, wszyscy znamy taką sytuację – czekasz na telefon, bo tak się z kimś umówiłeś, w końcu z niecierpliwości nie wytrzymujesz, sam chwytasz za słuchawkę i słyszysz: „Ojej, właśnie miałem do ciebie dzwonić”. No cóż, trudno w to uwierzyć. Dzisiaj jednak, kiedy słyszę, jak Jezus zachęca uczniów do odpoczynku, myślę, że we współczesnym świecie jest inne sformułowanie, które zajmuje pierwsze miejsce w katalogu kłamstw. „Nie mam czasu” - powtarza współczesny człowiek na prawo i lewo. I co najgorsze - naprawdę w to wierzy. Wiem o tym dobrze, sam powtarzam często: „Nie mam czasu”.
Nie mam czasu, żeby się z Tobą dzisiaj spotkać.
Nie mam czasu na dodatkowe rozrywki.
Nie mam czasu na porządny posiłek.
Nie mam czasu, żeby przeczytać tę książkę.
„Fast foody” są wręcz synonimem XXI wieku. Zjeść, ale szybko, byle nie czekać, przełknąć choćby na stojąco. A już na pewno każdy z nas wie, że można kupić takie potrawy, które się przygotowuje w 5 minut. „Nie mam czasu” - credo współczesnego człowieka. Wszyscy mu ulegamy.
Apostołowie wracają i dzielą się z Jezusem swoimi doświadczeniami. Ale tam ciągle jest pełno ludzi. Mówi ewangelista: „Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu”. Jezus mówi: „Odpocznijcie nieco”.
Troszczy się o nich. Wie, że są zmęczeni. Bóg dostrzega ludzką potrzebę wypoczynku.
Kocha człowieka, a miłość wyraża się też w trosce o odpoczynek ukochanej osoby.
„Odpocznijcie nieco” pewnie znaczyło również: „zaprzestańcie teraz swej aktywności, dajcie wytchnienie ciału, abyście mogli nabrać siły do dalszego działania”. W samym środku wakacyjnych upałów warto sobie i to uzmysłowić – bez odpoczynku nie możemy prawidłowo funkcjonować. Inna sprawa, że odpoczywanie to umiejętność, którą – jak wynika z badań – coraz trudniej nam posiąść. Próbować jednak musimy.