- Dla mnie ważne jest to, by dojść do prawdy, zobaczyć jaka ona jest, bo wtedy możemy dokonywać różnych wyborów i zobaczyć gdzie jest źródło tych nagromadzonych trudnych wydarzeń. Owszem, można to traktować jako przypadek, zbieg okoliczności, ale myślę, że tam jest coś więcej - ocenił na antenie Radia eM biskup sosnowiecki.
Przypomnijmy: 22 czerwca 2024 roku odbył się ingres biskupa Artura Ważnego do sosnowieckiej katedry. Uroczystość była oficjalnym objęciem katedry jako miejsca nauczania i sprawowania pasterskiej pieczy. Dwa dni wcześniej diecezja sosnowiecka poinformowała o powołaniu dwóch komisji. Jedna z nich ma przeprowadzić audyt w diecezji. Zadaniem kolejnej, jak czytamy: "będzie zbadanie spraw, które wydarzyły się w diecezji sosnowieckiej, a które w ostatnim czasie poruszyły opinię publiczną". - To są różne sprawy, o których było głośno (...). Dla mnie ważne jest to, by dojść do prawdy, zobaczyć jaka ona jest, bo wtedy możemy dokonywać różnych wyborów i zobaczyć gdzie jest źródło tych nagromadzonych trudnych wydarzeń. Owszem, można to traktować jako przypadek, zbieg okoliczności, ale myślę, że tam jest coś więcej - wskazał biskup.
Na przewodniczącą tego gremium biskup sosnowiecki powołał prokurator Prokuratury Regionalnej w Katowicach w stanie spoczynku – panią Violettę Guię. Biskup Artur Ważny, dopytywany, czy w takim razie po przeprowadzonym dochodzeniu, prokurator będzie oskarżać - odpowiedział, że chodzi o wykorzystanie jej doświadczenia, sprawności w rozmowie i w zbieraniu faktów. Pani prokurator była związana z osobami skrzywdzonymi w Kościele, oskarżała sprawców, więc ma wrażliwość na sprawy związane z cierpieniem i niesprawiedliwością, co będzie też służyć dojściu do pełnej prawdy.
W homilii w trakcie ingresu biskup zaznaczał: "Nie jesteśmy Kościołem, który upadł i nie może się już podnieść. Chcemy być Kościołem, który doświadczywszy tak wielkich trudności, może wstać mocą krzyża Jezusa". - Jak każdy z nas w osobistym życiu: jesteśmy ludźmi, którzy upadają, ale ważne, żeby na tej drodze, która jest drogą krzyżową - razem z Jezusem powstawać. Można wykorzystać doświadczenia upadku, cierpienia, zranienia po to by zrozumieć innych i pomóc im powstawać - komentował swoje słowa na antenie Radia eM biskup Artur Ważny.
Hierarcha podkreślił, że na początku swojej biskupiej posługi zaprasza wszystkich wiernych do wspólnej drogi. Chodzi o to, by spotykać się między sobą, ale także "wędrować poza Kościół", bo misją Kościoła jest spotykać innych, którzy powinni być zaproszeni, co podpowiada również Duch Święty. Biskup zgodził się, że przyszłością Kościoła jest również większe zaangażowanie świeckich. - Taka była przeszłość Kościoła. Potem pojawiły się różne kłopoty i pomysły na Kościół. I rzeczywiście to jest przyszłość Kościoła, bo jest on po to by być w drodze i żeby po tej drodze idąc, zabierał innych do Domu Ojca - wskazał Gość Radia eM.
W sobotniej homilii biskup Artur Ważny mówił: "Dziękuję też młodym ludziom, którzy wciąż zachęcają mnie, abym nie stał się ekscelencją za zamkniętymi drzwiami, ale abym był kimś, kogo chcą zaprosić choćby na wspólnego grilla". Pytany o to na antenie Radia eM powiedział, że będzie biskupem, którego można zapraszać na grilla a takie zaproszenia już wpływają. - Nawet wczoraj w czasie spotkania po ingresie, otrzymałem na chusteczce higienicznej numer telefonu i zaproszenie na grilla. Dziś nie będę mógł, bo wyjeżdżam na rekolekcje, ale myślę, że uda się spotkać. Jestem otwarty, zwłaszcza dla młodych ludzi - zakończył biskup Artur Ważny.
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.