107,6 FM

„Kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką"

Najlepszy sposób na pogodzenie się z samym sobą to mieć na uwadze wolę Boga jako przyczynę podejmowanych wyborów.

Mk 3, 20-35

Jezus przyszedł z uczniami swoimi do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: "Odszedł od zmysłów". A uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: "Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy". Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: "Jak może Szatan wyrzucać Szatana? Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc Szatan powstał przeciw sobie i jest z sobą skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i dopiero wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego". Mówili bowiem: "Ma ducha nieczystego". Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: "Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie". Odpowiedział im: "Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?" I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: "Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką".


„Wewnętrznie skłócony” to bardzo interesujące połączenie. Rozumiemy oczywiście, że kłócąc najczęściej z innymi ludźmi mamy do czynienia z „zewnętrznym skłóceniem”. Kłócą się koleżanki z piaskownicy, mężowie z żonami, fachowcy między sobą, kłócą się nawet całe narody, a przynajmniej ich rządy – stąd zjawisko wojny znane od początku istnienia ludzkości. Kłótnia nie musi być czymś złym, o ile stanowi rodzaj upustu złych emocji, strony choć się kłócą, to jednak się nawzajem szanują, ba – może z niej wyniknąć coś całkiem konstruktywnego. Zewnętrzne skłócenie zdaje się tak oczywiste, że o wewnętrznym myślimy niewiele. Szkoda, bo na przykład w naszym kraju, w którym bardzo często panuje niezgoda pomiędzy obywatelami – i to niezgoda artykułowana coraz bardziej napastliwy, ostry, nienawistny wręcz – o wewnętrznym skłóceniu rozmawiać jak najbardziej powinniśmy. Nie o wezwanie do pokoju między stronami politycznego sporu mi dzisiaj chodzi, wręcz przeciwnie, chciałbym, abyśmy na podstawie tego fragmentu ewangelii świętego Marka, pomyśleli o wewnętrznych sporach w nas samych, wewnątrz naszych serc i umysłów. Owszem, chodzi między innymi o to, że najczęściej napotykamy się na konflikt między sercem i rozumem. Pascal to świetnie ujął, twierdzeniem, że serce ma swoje racje, których rozum nie rozumie, po francusku brzmi to o wiele wyraźniej, bo „racje” i „rozum” to właściwie to samo słowo i można by wręcz mówić o „rozumie serca”, który z tym drugim rozumem pogodzić się nie potrafi. Każdy z nas przeżywa wewnętrzne konflikty, to normalne. Niedobrze jest, jeśli całe życie ten konflikt narasta, prowokuje do podwójnych standardów etycznych, zachowań niezgodnych z osobistymi ideałami. Jezus dzisiaj daje bardzo dobrą receptę na to, jak żyć. Mówi: „kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką”. I to jest chyba najlepszy sposób na pogodzenie się z samym sobą: mieć na uwadze wolę Boga jako główny kierunkowskaz i przyczynę podejmowanych wyborów.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..