– I ludzie wierzący, i niewierzący widzieli w nim przywódcę oporu wobec systemu społeczno-politycznego, który został narzucony po wojnie Polsce przez Moskwę. Nie chcę powiedzieć: przywódcę opozycji, bo prymas siebie w takiej roli nie wiedział – mówi o kard. Stefanie Wyszyńskim dr Ewa Czaczkowska. 28 maja mija rocznica śmierci (w 1981 r.) Prymasa Tysiąclecia.
Dr Ewa Czaczkowska, gość audycji „Bagaż przeszłości”, wykładowca UKSW, podkreśla, że kard. Wyszyński był człowiekiem głębokiej i heroicznej wiary oraz bezwarunkowego zaufania Bogu. Pokazał to szczególnie czas jego uwięzienia.
Autorka wydanej przez Znak książki „Kardynał Wyszyński. Biografia” wyjaśnia również, że Prymas starał się tonować nastroje społeczne np. w roku 1956, bo bardzo obawiał się rewolucji i jej krwawych skutków takich jak na Węgrzech. Nie godził się na używanie wobec niego określenia interrex, ale – jak mówi Ewa Czaczkowska – z czasem zrozumiał, że taka jest jego rola w oczach społeczeństwa.
Zapytana o to, czy Prymas Wyszyński powinien być laureatem pokojowej Nagrody Nobla, przypomina, że w latach 70. ub. wieku rzeczywiście padały propozycje zgłoszenia go do tego lauru.
Bagaż przeszłości bywa różny… trochę ciężki, trochę lekki. Są w nim i wygrane bitwy, i przegrane wojny, powstania, plebiscyty, szlachecka wolność, ułańska fantazja, katyńskie guziki… Co w nas pozostawiła historia? Jak nas ukształtowała i czego nauczyła? O tym Sylwester Strzałkowski rozmawia z gośćmi audycji „Bagaż przeszłości. Rozmowy historyczne”.