Jastrzębski Węgiel: Benjamin Toniutti, Jean Patry, Jurij Gladyr, Tomasz Fornal, Rafał Szymura, Norbert Huber – Jakub Popiwczak (libero) oraz Ryan Sclater, Jarosław Macionczyk, Marko Sedlacek
Aluron CMC: Miguel Tavares, Bartosz Kwolek, Miłosz Zniszczoł, Trevor Clevenot, Mateusz Bieniek, Karol Butryn – Luke Perry (libero) oraz Daniel Gąsior, Michał Kozłowski, Patryk Łaba.
Pierwsze spotkanie w Zawierciu zakończyło się zaskakująco łatwą wygraną broniących tytułu gości 3:0. W tej sytuacji sobotnie starcie wydawało się formalnością. Tymczasem zespół trenera Michała Winiarskiego wyrównał stan rywalizacji, zwyciężając 3:1. Po ostatniej akcji tego meczu doszło na parkiecie do przepychanek, bowiem gospodarze wskazywali na błąd w ustawieniu popełniony przez rywali.
Ostatecznie do wyłonienia mistrza konieczne było trzecie spotkanie. Sprzedaż biletów, rozpoczęta w niedzielny poranek, trwała chwilę. Widownia z oczywistych względów była pełna, zasiadła na niej też spora grupa sympatyków gości.
„Mam nadzieję, że nie będzie cicho” – apelował – zupełnie niepotrzebnie – spiker przed rozpoczęciem gry. Podczas prezentacji siatkarze mogli zobaczyć z bliska, jak wygląda puchar dla mistrza kraju.
W pierwszym secie gospodarze cały czas odpierali ataki rywali, którzy musieli odrabiać straty. Pogoń zawiercian się nie powiodła. As Jurija Gladyra zakończył tę partię przy wyniku 25:19.
W przerwie po trybunach przeszła „meksykańska fala”.
Druga część zaczęła się od dwóch autowych ataków gości. Przy stanie 5:1 trener Winiarski wziął „czas”. Później jastrzębianie prowadzili nawet 12:5, po bloku Gladyra, ale radość ich kibiców z rozstrzygnięcia tej odsłony była przedwczesna. Przy zagrywce kapitana przyjezdnych Mateusza Bieńka przewaga stopniała do punktu (12:11) i do głosu doszli sympatycy Aluronu CMC. Do remisu 20:20 doprowadził zagrywką Bartosz Kwolek. Goście poszli za ciosem i wygrali końcówkę.
Po zmianie stron siatkarze stoczyli zaciętą walkę na parkiecie, a kibice robili co w ich mocy na widowni. Po bardzo wyrównanym początku obrońcy tytułu wyszli na prowadzenie (15:11, 17:12). Zawiercianie nie zrezygnowali. Remis zapewnił im atakiem Karol Butryn. Ten sam zawodnik pomylił się w ostatniej akcji seta, wygranego przez rywali 25:23.
Nerwy i emocje w hali sięgnęły zenitu w czwartym secie. Przy jednej z analiz wideo trener Winiarski musiał uspokajać swoich graczy, a i tak żółtą kartkę obejrzał Kwolek.
Po dwóch blokach gospodarze prowadzili 7:4, kolejny punkt zdobył atakiem Tomasz Fornal. Przy stanie 14:9 szkoleniowiec Aluronu CMC poprosił o przerwę, ale nie zdołał wybić z rytmu rozpędzonych rywali. Jastrzębianie wygrali seta do 18 i cały mecz 3:1.
Jastrzębianie wcześniej mistrzami kraju byli w latach 2004, 2021 i 2023. „Jurajska Armia” do finału awansowała pierwszy raz. Zawiercianie zakończyli w niedzielę sezon, a drużyna trenera Mendeza 5 maja zagra w tureckiej Antalyi w finale Ligi Mistrzów. Rywalem będzie włoski Itas Trentino.