Woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je… (J 10,3)
Woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je… (J 10,3)
Spotkałem w życiu hodowcę gołębi, który nadawał imię każdemu z ptaków. Miał ich ponad osiemdziesiąt i każdego znał po imieniu. Rozmawiałem z seniorką rodu, która chwaliła się, że na jej urodziny przychodzą dzieci, wnuki, prawnuki i jest już nawet praprawnuk. W sumie prawie pięćdziesiąt osób, każdego znała z imienia.
Podziwiam nauczycieli lub lekarzy, którzy spotykając codziennie dziesiątki osób, z każdą witają się po imieniu. Znać kogoś z imienia to znać jego życie. Niekoniecznie w całości, ale na tyle, by poznać jego radości i smutki, lęki i nadzieje, mocne i słabe strony. To skraca odległość. Umożliwia poprowadzenie lub przeprowadzenie przez dzień lub noc życia. Jezus zna moje imię. Zna moje życie. Zna mnie. Nie lękaj się tego, ale podążaj za Jego wołaniem.
Ewangelia z komentarzem. Jezus zna moje imięZobacz: Teksty czytań: https://www.gosc.pl/kalendarz/41e75b.Czytania-na-kazdy-dzien/2024-04-22