13 kwietnia przypada Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Wśród zamordowanych wiosną 1940 r. przez NKWD polskich oficerów były tysiące policjantów, m.in. funkcjonariuszy Policji Województwa Śląskiego. Jak to się stało? Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna 1939 r.” z siedzibą w Katowicach Grzegorz Grześkowiak wyjaśnia, że dla śląskich policjantów II wojna światowa zaczęła się już w drugiej połowie sierpnia, kiedy oddziały Freikorps zaczęły atakować przygraniczne miejscowości. 2 września 1939 r. zapadła decyzja, aby policjantów skierować do dwóch punktów zbornych na wschodzie: w Mostach Wielkich oraz w Tarnopolu (obecnie to miasta ukraińskie). Tam mieli stać się integralną częścią sił zbrojnych. Plan się nie powiódł, a policjanci walczyli z wkraczającą Armią Czerwoną m.in. w obronie Lwowa czy walkach w rejonie Kowla i Łucka.
Ok. 12-13 tysięcy funkcjonariuszy Policji Państwowej RP oraz Policji Województwa Śląskiego trafiło do sowieckiej niewoli, połowa z nich była więziona w obozie specjalnym w Ostaszkowie. Wkrótce zostali wymordowani w piwnicy ośrodka NKWD w Kalininie (obecnie Twer).
W sierpniu 1991 r. przeprowadzono ekshumację zbiorowej mogiły w Miednoje, gdzie zostali pochowani. Ustalono wtedy, że złożono tam ciała 5410 policjantów, w tym 1231 funkcjonariuszy Policji Województwa Śląskiego.
Bagaż przeszłości bywa różny… trochę ciężki, trochę lekki. Są w nim i wygrane bitwy, i przegrane wojny, powstania, plebiscyty, szlachecka wolność, ułańska fantazja, katyńskie guziki… Co w nas pozostawiła historia? Jak nas ukształtowała i czego nauczyła? O tym Sylwester Strzałkowski rozmawia z gośćmi audycji „Bagaż przeszłości. Rozmowy historyczne”.