"Ratujmy Polskie Księgarnie" - pod takim hasłem zrzeszyły się niezależne i małe sklepy z książkami w naszym kraju. Jak przekonują księgarze – sytuacja niesieciowych biznesów jest obecnie dramatyczna – tylko w ostatnim roku zamknięto ich prawie 100.
Niezależnym księgarniom w Polsce grozi bankructwo. Średnio raz na trzy dni zamyka się kolejny mały sklep z książkami. Powód to wojna rabatowa prowadzona przez dużą konkurencję, na którą nie mogą sobie pozwolić księgarnie. Stąd apel do rządzących o wprowadzenie ustawy o stałej cenie książki. - Mówi Wojciech Ryszka, kierownik księgarni "Biksa" w Katowicach:
Sugerowana przez środowisko ustawa ma zamrozić koszt nowych tytułów w sklepach na pierwsze miesiące po ich wydaniu. Jak dodaje Adam Szaja, autor bloga "Smak Książki", - księgarniom pomogłaby też zmiana nawyków wśród Polaków:
Tylko w trakcie zeszłego roku w Polsce zamknięto 97 kameralnych księgarni. Głównym powodem tej sytuacji, jak zaznaczają księgarze, jest wymuszanie rabatów u wydawców przez duże sieci sklepów.