Wyrzucał im niewiarę i upór. Mk 16,14
Mk 16,9-15
Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której przedtem wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to Jego towarzyszom, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie dali temu wiary.
Potem ukazał się w innej postaci dwom spośród nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i obwieścili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.
W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary oraz upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.
I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!»
Czytaj: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem.Zmartwychwstanie wymyka się ludzkim wyobrażeniomWyrzucał im niewiarę i upór. Mk 16,14
Reakcje kobiet i uczniów na osobę Chrystusa pokazują, że nikt nie rozumiał zapowiedzi, jakie On przekazywał, i w konsekwencji nikt się nie spodziewał Jego wyjścia ze śmierci ku życiu. Stąd niewiara i trzymanie się dotąd funkcjonujących praw dotyczących końca egzystencji. Tylko ci, którzy doświadczyli spotkania twarzą w twarz ze Zmartwychwstałym, unikną zasklepienia serca. Dlaczego innym tak trudno przyjąć relacje świadków? Bo „nigdy tak nie było”, bo zmartwychwstanie wymyka się ludzkim wyobrażeniom. A wystarczy pozwolić Bogu być Bogiem, „odrobić” lekcję ze Starego Testamentu i nie ograniczać Jego działania do tego, co człowiek może zrozumieć.