Zakończył się jeden z najkrótszych sezonów narciarskich ostatnich lat w Beskidach. Amatorzy białego szaleństwa mogli korzystać ze stoków co prawda już od ostatnich dni listopada, ale za to ostatnie ośrodki zamknęły się z początkiem marca.
102 dni trwał tegoroczny sezon zimowy na najdłużej działających stokach narciarskich w Beskidach. Niektóre wyciągi zaczęły działać jeszcze w ostatnich dniach listopada. Rekordowo wcześnie nastąpiło jednak zamknięcie ośrodków – głównie z powodu wysokich temperatur i opadów deszczu.
- To wyjątkowa sytuacja dla beskidzkich kurortów – zauważa Sandra Kulka z Miejskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Informacji w Szczyrku:
Plusów mijającego sezonu szuka burmistrz Wisły Tomasz Bujok:
Przewodniczący Rady Gminy Istebna, Stanisław Legierski docenia z kolei działania przedsiębiorców związanych z zimową turystyką:
W pierwszych dniach wiosny, przed wypadem w Beskidy warto zapoznać się z komunikatami na stronach internetowych ośrodków. Wiele z nich planuje w tym czasie przeglądy techniczne, w związku z czym wyciągi pozostają przez kilka dni nieczynne.
Wraz z początkiem wiosny w Beskidach startuje sezon rowerowy. Jego kulminacją będzie odbywający się w Bielsku-Białej puchar świata w kolarstwie górskim startujący 17 maja.