„W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na Niego” (MK 1,10)
(Mk 1, 7-11)
Jan Chrzciciel tak głosił: "idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym". W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na Niego. A z nieba odezwał się głos: "Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie".
Nietrudno wiarę chrześcijańską sprowadzić jedynie do okazjonalnych obchodów w kościele – np. sakramentu chrztu, bierzmowania, małżeństwa czy innych uroczystości religijnych, często też rodzinnych, na których wypada być.
Poprzez chrzest przyjęty od Jana w Jordanie i towarzyszące mu znaki: otwarte niebo, zstępującego Ducha, synowskie wybranie, Pan Jezus wskazuje jednak, że wiara to o wiele piękniejsza i bogatsza rzeczywistość.
To właśnie chrzest nazywany bramą sakramentów otwiera nas na życie w łasce, pełnię darów Ducha św. i Boże dziecięctwo.
Polskie określenie „chrześcijanie” pochodzi od słowa „chrzest”. Ochrzczeni, wyznawcy Chrystusa – chrześcijanie właśnie – to ludzie wiary konsekwentnej, nie okazjonalnej. Wiary autentycznej i żywej, nie martwej i na pokaz.